Liczne fałszerstwa i kłamstwa – tak można określić doniesienia na temat odwołania meczu Wisła-Lzio na włoskich stronach interenetowych. Włoskie strony prezentowały nawet zdjęcia murawy pokrytej śniegiem, a na boisku przy ul. Reymonta śniegu wczoraj nie było.

Kto sponsoruje takie zagrania? Kto trzęsie włoskim futbolem i – jak się okazuje - nie tylko włoskim? Jak donosi włoska korespondentka RMF afery korupcyjne to nic nowego na włoskich boiskach.

Włoska piłka nożna to olbrzymie wpływy i olbrzymie pieniądze. Przy tak wielkim biznesie nieuniknione są zagrania nie fair i nie zawsze zgodne z prawem. W historii włoskiej piłki skandale korupcyjne wybuchały niejednokrotnie.

Już w 1926 roku, za próbę przekupienia piłkarza Juventusu, drużyna Torino została ukarana odebraniem tytułu mistrza Włoch. W latach 30. i 50. za podobne przewinienia zostało zawieszonych kilku piłkarzy i prezesów klubów.

Do największej afery doszło w 1980 roku. Bukmacherzy umawiali się piłkarzami kilku klubów i zgarniali ogromne sumy za niespodziewane wyniki. Gracze nie wywiązali się raz z umowy i bukmacherzy ponieśli olbrzymie straty. Rozwścieczyło ich to i złożyli doniesienie do prokuratury. Aresztowano wówczas 11 piłkarzy, niektórych nawet w ciągu meczów. 20 kolejnych zawodników zostało zdyskwalifikowanych, a klubu Milan i Lazio spadły do II ligi.

Foto: Archiwum RMF

19:30