Jak wynika z najnowszego raportu GetHelp.pl, co trzecie auto psuje się rok po zakupie. Raport objął 50 tys. zgłoszeń awarii samochodów w wieku do 20 lat i z przebiegiem poniżej 350 tys. kilometrów. O przyczynach tak częstych awarii w radiu RMF24 mówił ekspert - Mikołaj Krupiński, rzecznik prasowy Instytutu Transportu Samochodowego. ". Około 20 proc. usterek dotyczy silników. Im bardziej samochód jest skomplikowany technicznie i ma większy przebieg, jest starszy, tym ryzyko awarii wzrasta" - wyjaśnił.
Krupiński wskazał, że samochód składa się wielu tysięcy części i każda jest narażona na awarię. Wynika to ze złożoności konstrukcji, jej wieku i zużycia. Te wszystkie elementy współpracują ze sobą. Kiedy są już starsze i zużyte, to potencjalnie wzrasta nam ryzyko uszkodzeń mechanicznych - wyjaśnił.
Dodał, że chociaż ryzyko dotyczy każdego elementu, to statystycznie, kierowcy najczęściej skarżą się na silnik. Około 20 proc. usterek dotyczy właśnie silników. To są elementy złożone, sam silnik ma około kilkaset części i pracuje pod obciążeniem. Im jest starszy i ma większy przebieg, tym większe są szanse na awarię - mówił Krupiński.
Kurpiński podkreślił, że nowoczesne pojazdy są coraz bardziej skomplikowane technicznie, również ze względów ekologicznych. Wymagają tego normy emisji spalin, samochody muszą być coraz bardziej "czyste". Stąd są one bardziej złożone, więc po jakimś czasie wzrasta ryzyko usterki - mówił.
Jeszcze kilka lat temu powszechnym oszustwem była ręczna ingerencja we wskazanie licznika, aby wskazywał on mniejszy przebieg niż w rzeczywistości. Jak wskazuje Krupiński, chociaż zaostrzone przepisy karne skutecznie zmniejszyły częstotliwość takich oszustw, to nadal trzeba zachować ostrożność przy zakupie używanego samochodu.
Cofanie drogomierza może być kwalifikowane jako "wada istotna", skutkująca odpowiedzialnością sprzedawcy z tytułu rękojmi. Taka wada uniemożliwia korzystanie z rzeczy zgodnie z przeznaczeniem lub znacząco obniża jej wartość. Jeżeli jest to celowe działanie w postaci cofnięcia drogomierza, to wpływa bezpośrednio na ocenę stanu technicznego, wartość rynkową i dalsze koszty eksploatacji - wyliczał Mikołaj Krupiński.
Ekspert przypomniał dotychczasowe orzeczenia sądów, które jasno wskazują, że znaczne zaniżenie przebiegu stanowi "istotną wadę fizyczną" pojazdu. Dlatego w takich przypadkach można domagać się od sprzedawcy odpowiedzialności z tytułu rękojmi - na przykład korekty ceny samochodu. W skrajnych przypadkach przysługuje także odstąpienie od umowy.
Sprzedawca odpowiada z tytułu rękojmi, nawet jeśli nie wiedział o cofnięciu licznika - podkreślił Krupiński.
Ekspert wskazał również, że metody na dokładne sprawdzenie historii pojazdu są obecnie łatwo dostępne. Dzięki temu ryzyko kupienia samochodu z ukrytymi wadami znacznie maleje.
Warto zweryfikować historię pojazdu, przede wszystkim na podstawie numeru VIN, czyli indywidualnego numeru dla każdego samochodu. Możemy to sprawdzić na przykład na rządowym portalu historiapojazdu.gov.pl. Są też komercyjne portale, które pozwalają na sprawdzenie pojazdu pod kątem wypadkowości, czy nie był kradziony, czy były jakieś awarie, a jeśli tak, to jakie - wyliczał Mikołaj Krupiński.
Ekspert wskazał, że po wstępnej weryfikacji pojazdu należy skrupulatnie ocenić jego stan w rzeczywistości. Jeżeli nie jesteśmy ekspertami i nie znamy się na tym, to bierzemy ze sobą kogoś, kto się zna. A najlepiej zweryfikować taki samochód w warsztacie, na stacji kontroli pojazdów, z pomocą fachowców, którzy robią to na co dzień i ocenią, czy ten samochód jest taki, jak zapisano w ogłoszeniu - wyjaśnił Mikołaj Krupiński, rzecznik prasowy Instytutu Transportu Samochodowego w rozmowie z Pauliną Sawicką na antenie Radia RMF24.
Opracowanie: Tadeusz Węsierski