Zyta Gilowska, Adam Glapiński i Andrzej Kaźmierczak zostali powołani przez prezydenta do Rady Polityki Pieniężnej na sześcioletnią kadencję.

Skład RPP tworzą, zgodnie z ustawą o Narodowym Banku Polskim: prezes NBP - jako przewodniczący Rady - oraz dziewięciu członków powoływanych w równej liczbie przez prezydenta, Sejm i Senat, spośród specjalistów z zakresu finansów. Rada Polityki Pieniężnej jest jednym z organów NBP.

Do RPP nowej kadencji Sejm powołał w styczniu Elżbietę Chojnę-Duch i Andrzeja Bratkowskiego. Na początku lutego posłowie uzupełnili skład Rady o posłankę PO Annę Zielińską-Głębocką. Z kolei Senat wybrał do RPP Jana Winieckiego, Jerzego Hausnera i Andrzeja Rzońcę.

Główne zadanie, jakie czeka nowych członków RPP, to przede wszystkim stawianie gospodarki na nogi. Kryzys jeszcze się nie skończył, a to właśnie Rada musi z nim walczyć. Trzeba także poprawić kondycję przedsiębiorstw, zapewniając im dostęp do tanich kredytów, wtedy będą mogły one ograniczać zwolnienia.

Gdy kryzys się skończy, pojawi się kolejne wyzwanie, czyli inflacja. Do końca roku powinna spadać, ale potem trzeba będzie ją trzymać w ryzach. Jest jeszcze kwestia wprowadzenia w Polsce euro. Rada będzie musiała opracować scenariusz działania.