Po wczorajszym koszmarze na rynkach, dziś na giełdach spokojniej. Indeks WIG20 zyskiwał tuż przed godz. 10 niecałą 0,1 procent. Na pewno do końca tygodnia na rynkach będzie nerwowo.

Kilku inwestorów będzie próbowało odrobić straty, WIG20 może więc trochę zyskiwać. Jednak solidne wzrosty będą blokować doświadczenia z wczoraj, gdy mieliśmy w Warszawie najgorszą sesję od roku.

Ale i tak są powody do umiarkowanego optymizmu. Także na rynku walutowym. Frank szwajcarski, choć pozostaje koszmarnie drogi, to od rana jednak tanieje. To efekt zmasowanej interwencji na rynku. Wczoraj franka nieco osłabił Narodowy Bank Szwajcarii. A w nocy spokój na rynku siłą próbował zaprowadzić Bank Japonii.

Teraz czekamy na to, co po południu zrobi Europejski Bank Centralny. Spodziewajmy się wyraźnego sygnału, tym bardziej, że za chwilę możemy mieć problemy z bankructwem Cypru i Belgii - takie same, jak mieliśmy z Grecją, czy Portugalią.