Para sandałów Mahatmy Gandhiego i inne jego osobiste rzeczy trafią na aukcję 21 maja w Ludlow w północno-zachodniej Anglii - poinformował brytyjski dom aukcyjny Mullock's. Pod młotek pójdą także listy, litografie, obrazy, zdjęcia, nagrania audio, miseczki, flaszka i latarka.

Na aukcję wystawiona zostanie także charakterystyczna, podobna do furażerki czapka z lnianego samodziału;. Od czasu Mahatmy takie czapki stały się tradycyjnym nakryciem głowy indyjskich działaczy i polityków niepodległościowych. W języku angielskim noszą one nazwę czapki Gandhiego, a w rosyjskim - po prostu nazywane są "gandi".

W kolekcji jest też szal ojca indyjskiej niepodległości, z przędzy utkanej przez niego samego na kołowrotku. Propagowana przez Gandhiego domowa produkcja samodziałów (khadi) stała się jednym z elementów walki o zrzucenie władzy Brytyjczyków, a kołowrotek - symbolem biernego oporu.

Na aukcji pojawi się także podpisany przez Gandhiego dokument zawierający jego ostatnie życzenia, szacowany na 35-47 tys. euro.

Skórzane, znoszone sandały pochodzą z domu w Juhu niedaleko Bombaju, gdzie Gandhi mieszkał w latach 1917-1934. Ich cena szacunkowa to 11 800-17 780 euro.

Indie nie pochwalają aukcji przedmiotów należących do Gandhiego, uważając, że obraża to pamięć człowieka, który odrzucił w swoim życiu materialny dobrobyt.

Historia o tym, jak Mahatma pewnego razu spiesząc się do pociągu zgubił jeden z sandałów, zrzucił również drugi - by znalazca mógł w pełni z tego skorzystać - stała się doskonałą ilustracją jego filozofii szczodrości i pragmatyzmu.