Nietypowy koniec interwencji policjantów w amerykańskiego Hudson. Zostali wezwani do uratowania staruszki siedzącej w zamkniętym samochodzie. Ponieważ był mróz, świadkowie obawiali się, że kobieta zamarznie. Okazało się jednak, że starsza pani była… manekinem.

Policjanci z Hudson zostali wezwani przez zdenerwowanych świadków, którzy zauważyli, że w zaparkowanym samochodzie siedzi starsza kobieta. Był mróz, auto było zmrożone, a siedząca w środku staruszka nie reagowała. Miała na sobie tylko sweter, a na twarzy maskę tlenową. Była przypięta pasami.

Policjanci natychmiast postanowili interweniować. Wybili szybę w samochodzie. Wtedy odkryli, że starsza pani to w rzeczywistości bardzo realistycznie wyglądający manekin.

Właścicielem manekina jest właściciel firmy szkolącej z udzielania pierwszej pomocy. Jak przyznaje policja, nie był zachwycony widząc skutki interwencji funkcjonariuszy.

ABC News

(mpw)