Bardzo dużo buziaków będzie dzisiaj w Paryżu - mieście nazywanym stolicą miłości. Dziś bowiem obchodzony jest Światowy Dzień Pocałunku! Podobno mistrzyniami w tej dziedzinie są właśnie Francuzki.

Paryżanki nie grzeszą fałszywą skromnością. To być może prawda! Ostatecznie "french kiss" jest sławny na całym świecie! Mój chłopak jest zadowolony! - zapewnia młoda paryżanka Veronique. To wrodzony talent czy trzeba się tego nauczyć? - pytał ją nasz korespondent Marek Gładysz. To u nas naturalne. Jedne kobiety na świecie mają ten talent - inne nie! - usłyszał w odpowiedzi. Ja też myślę, że to wrodzony talent! Rodzimy się z nim, ale oczywiście - jak w każdej dziedzinie - zawsze można się dodatkowo czegoś nauczyć  - tłumaczyła z kolei Anne, inna mieszkanka francuskiej stolicy.

Francuscy naukowcy podkreślają, że codzienne pocałunki są niezbędne dla dobrego samopoczucia: spalamy bowiem kalorie, a mózg wytwarza endorfiny - czyli tzw. hormony szczęścia. Myślę, że dzięki częstym pocałunkom każdy dzień - a więc i całe życie - są radośniejsze. My Francuzki jesteśmy romantyczne! - twierdzi Catherine. Nie, nie, to Paryż jest miastem romantycznym! Jest coś szczególnego w powietrzu - zapewnia zaś jej koleżanka.

Większość Francuzek nie zgadza się jednak z twierdzeniem, że buziaki działają na nie uspokajająco. Nie sądzę! Ma to raczej zupełnie inny wpływ na mój organizm, ale nie będziemy przecież o tym rozmawiać rano! - mówiła ze śmiechem paryska studentka Claire.

Z powodu sporów o datę Światowy Dzień Pocałunku obchodzony jest we Francji aż dwa razy: jedne paryżanki przystąpią do dzieła dzisiaj, inne 6 lipca!