„Ropy naftowej na świecie jest mnóstwo. Mamy na szczęście naftoport, który spokojnie przeładuje wolumeny ropy potrzebne zarówno Orlenowi, Lotosowi, a także dwóm rafineriom w Niemczech” – powiedział w Rozmowie w południe w RMF FM Maciej Szozda, ekspert rynku paliw.

Będzie to ropa zbliżona składem frakcyjnym do ropy rosyjskiej, bo ta jest optymalna do przerobienia przez polskie rafinerie. To będzie ropa saudyjska, norweska, iracka, kurdyjska, afrykańska. Wszystkie będą do nas przypływać statkami - stwierdził.

Pytany o to, czy całkowite odcięcie się od rosyjskich surowców jest możliwe, Szozda odpowiada twierdząco. Mówię o ropie naftowej i węglu, z gazem też jest to możliwe, ale będzie to trudniejsze - dodał.

Szozda o odcięciu się od rosyjskiej ropy: Myślę, że w końcu Unia Europejska dojdzie do porozumienia

Jeżeli konflikt na Wschodzie będzie eskalować, to myślę, że Unia Europejska jednak dojdzie do porozumienia. Nie wszystkie kraje mają taki komfort jak my. My mamy jednak dostęp do naftoportu, a są kraje, które są zupełnie uzależnione, nie tylko od ropy rosyjskiej, ale też od takiego paliwa, które idzie przez Ukrainę - mówił w internetowej części Rozmowy w południe w RMF FM Maciej Szozda, ekspert rynku paliw.

Zdaniem Szozdy, problem mogą mieć dwa kraje: Słowacja i Węgry mają problem, bo tam ta ropa wchodzi od strony ukraińskiej. Da się to oczywiście przełączyć, ale nie tak od razu - dodał Szozda.

Krzysztof Berenda pytał swojego gościa o fuzje Orlenu z Lotosem, które się wiąże z wejściem na polski rynek węgierskiego MOL-a. Szozda "osobiście nie widzi w tym zagrożenia": Wydaje mi się, że Węgrzy dziś może mają trochę kłopot, bo będą musieli bardzo mocno budować swoją markę i przekonać polski rynek, że warto u nich tankować, czy że można u nich tankować bez obawy, że sąsiad mnie napiętnuje. Natomiast to będą stacje polskie, w Polsce. Nikt tych stacji przecież stąd nie zabierze, one będą miały swój udział w rynku - dodał ekspert od rynku paliw.