Za nami już dwa starty w Pucharze Świata we wspinaczce sportowej na czas. Do listy elitarnego grona gospodarzy dołączył w tym roku Kraków, gdzie zawody odbędą się 5-6 lipca na Rynku Głównym. Pierwszego dnia nastąpią eliminacje, drugiego finały. W zawodach weźmie udział około 150 zawodników i zawodniczek z blisko 30 krajów. "Moje nastawienie przed Pucharem Świata w Krakowie nie zmienia się w kontekście innych Pucharów Świata" - mówi w rozmowie z Piotrem Salakiem w internetowym Radiu RMF24 Aleksandra Mirosław, mistrzyni olimpijska, mistrzyni świata, rekordzistka świata we wspinaczce sportowej.

"Nie da się wszystkiego wygrać"

Aleksandra Mirosław rozpoczęła tegoroczny Puchar Świata zawodami w chińskim mieście Wujiang. Mistrzyni olimpijska odpadła na etapie ćwierćfinału, przegrywając z Amerykanką Emmy Hunt o 0,01 sekundy.

Obecnie skupia się na mistrzostwach świata, które odbędą się pod koniec września w Korei Południowej.

Swój start w Krakowie traktuje jako kolejny start kontrolny przygotowujący ją do docelowej imprezy. Moje nastawienie przed Pucharem Świata w Krakowie nie zmienia się w kontekście innych Pucharów Świata - przyznaje.

Musimy też pamiętać, że to jest sport. Nie da się wszystkiego wygrać. Ja wiem, że to troszeczkę wygląda tak, że skoro się wygrało już tyle zawodów, to przecież taki Puchar Świata, to co to jest? - zauważa mistrzyni świata, zwracając uwagę na wysokie ryzyko popełnienia błędu w czasie wspinania.

Pierwszy start po igrzyskach zawsze jest inny, ponieważ mam w pamięci wielką, paryską imprezę, a potem nagle ten Puchar Świata. Szuka się emocji, które miało się w Paryżu, a tych emocji nie da się znaleźć - przyznaje Aleksandra Mirosław.

Zawody w Wujiang wspomina pozytywnie, mając możliwość na dopracowanie wszelkich błędów, zarówno ze swoim mężem-trenerem Mateuszem Mirosław oraz psycholożką Darią Abramowicz.

Wsparcie psychologiczne zawodników

Myślę, że większość zawodników na najwyższym poziomie korzysta ze wsparcia psychologa i nie jest to nic złego, a wręcz przeciwnie. Działamy pod ogromną presją, stresem - zauważa. Przekłada się to również na funkcjonowanie umysłu podczas zawodów.

Pierwszy raz zawodniczka skorzystała z pomocy psychologicznej po mistrzostwach świata w 2023 roku w Bernie, kiedy nie uzyskała kwalifikacji olimpijskiej oraz zdobyła brązowy medal.

Czułam, że to jest ten moment. Pojawiły się stany lękowe - wtedy nie wiedziałam, że tak to się nazywa, nie wiedziałam co to jest. Oboje z trenerem doszliśmy do momentu, że mamy problem i musimy znaleźć pomoc - wspomina.

Daria Abramowicz jest psycholożką sportową, współpracującą między innymi z Igą Świątek, Aleksandrą Mirosław i Ewą Pajor.

Nigdy nie czułam, że jestem odsuwana na dalszy plan, zawsze jak jej potrzebuję to jest przy mnie - mówi zawodniczka, dodając, że ich praca opiera się głównie na zdalnej formie.

Dyscyplina jako symbol wolności

"Dyscyplina oznacza wolność..." - napisała w mediach społecznościowych Daria Abramowicz, z czym zgodziła się sportsmenka.

Dyscyplina ma to do siebie, że jeżeli mamy jakieś ramy, których się trzymamy, to dzięki temu czujemy się wolni i spokojni - stwierdza.

Potem jadę na zawody i wiem, że zrobiłam wszystko, co byłam w stanie i teraz zostało mi tylko wystartować. A nie oszukujmy się, startowanie to jest najprzyjemniejsza część wszystkiego, bo najtrudniej jest na sali treningowej -  przyznaje na antenie Radia RMF24 Aleksandra Mirosław.

Opracowanie: Julia Domagała

Po jeszcze więcej informacji odsyłamy Was do naszego internetowego Radia RMF24

Słuchajcie online już teraz!

Radio RMF24 na bieżąco informuje o wszystkich najważniejszych wydarzeniach w Polsce, Europie i na świecie.