"Rób to, co niemożliwe" - takie hasło przyświecało grupie Polaków, która wzięła udział w sztafecie z ogniem olimpijskim w Pjongczangu. Była wśród nich Dagmara Skalska - autorka książek i bloga Projekt Egoistka. "Niesamowita ekscytacja, duma, mnóstwo pozytywnej energii, radość. Coś niesamowitego. Jestem pod ogromnym wrażeniem" - podkreślała w rozmowie z RMF FM.

Biegliśmy pod hasłem: rób to, co niemożliwe. Ja podawałam ogień bezpośrednio Asi Jędrzejczyk, dalej biegł jeszcze Artur Żmijewski, biegła Ewa Błaszczyk, Janina Ochojska...  Absolutnie niesamowity zestaw ludzi, którzy inspirują, motywują, zmieniają świat na lepsze - relacjonowała Skalska w rozmowie z RMF FM. Tylko raz można przebiec te historyczne 200 metrów w swoim życiu. To jest taki moment, który już nigdy się nie powtórzy. Ja się czuje, jakbym przebiegła ultramaraton - podkreśliła. 

Czy w czasie takiego biegu myśli się o czymś szczególnym? Nie ma czasu na myślenie, raczej się to czuje w każdej komórce ciała. Są ludzie, którzy krzyczą twoje imię, robią zdjęcia - przyznała Skalska. Ja czułam w sercu przekaz, z którym biegłam. Mówiłam moim czytelnikom, że biegnę pokłonić się tym, którzy codziennie rano wstają i robią to, co niemożliwe. Zmagają się ze swoimi trudnościami, czują szczęście niezależnie od warunków - to są prawdziwi fighterzy. Te szczyty, które mamy do zdobycia nie są na zewnątrz tylko wewnątrz nas - z tym przesłaniem biegłam - podkreśliła. 

(mn)