​Krzysztof Maksel zdobył na torze kolarskim w Mińsku brązowy medal Igrzysk Europejskich w wyścigu na 1 km ze startu zatrzymanego. Tuż za podium uplasowali się Mateusz Rudyk w sprincie i Szymon Krawczyk w wyścigu na dochodzenie.

Maksel pokonał 1 km w czasie 1.01,351. Wyprzedzili go tylko Czech Tomas Babek 1.00,606 i Włoch Francesco Lamon - 1.01,152.

Pochodzący z dolnośląskiego Paczkowa kolarz dodał kolejne trofeum w swojej kolekcji, obok kilku medali mistrzostw Europy. W mistrzostwach świata nie stanął na podium - trzykrotnie zajmował czwarte miejsce właśnie na 1 km ze startu zatrzymanego.

W rozgrywce sprinterów w głównych rolach wystąpili medaliści marcowych mistrzostw świata w Pruszkowie, w tym zdobywca brązowego krążka - Rudyk. W półfinale trafił na Holendra Harriego Lavreysena i przegrał 0:2. W walce o brąz przeciwnikiem Polaka był Rosjanin Denis Dmitrijew, brązowy medalista olimpijski z Rio de Janeiro (2016) i mistrz świata z Hongkongu (2017). Obaj spotkali się trzy miesiące temu w Pruszkowie na etapie ćwierćfinału i Rudyk zwyciężył wtedy 2:0.

W sobotę Rosjanin wziął rewanż. Wprawdzie w pierwszym wyścigu przyjechał za plecami Polaka, ale sędziowie zweryfikowali wynik na jego korzyść, ponieważ Rudyk w pewnym momencie nie zmieścił się w korytarzu sprinterskim. Drugi wyścig należał już do Rosjanina.

W finale zmierzyli się ci sami zawodnicy, którzy walczyli o złoto w Pruszkowie - Holendrzy Lavreysen i Jeffrey Hoogland. Ten ostatni zrewanżował się za porażkę pod Warszawą, wygrywając 2:1. W decydującym wyścigu zaskoczył kolegę z reprezentacji wczesnym atakiem i zanim Lavreysen się zorientował, Hoogland miał już 20 metrów przewagi.

Blisko medalu był Krawczyk. W eliminacjach wyścigu na dochodzenie pobił rekord Polski, pokonując 4 km w czasie 4.17,894 (poprzedni rekord - 4.18,217 - należał od blisko trzech lat do Daniela Staniszewskiego), co dało mu trzecie miejsce i prawo startu o brąz. Polak pojechał wolniej (4.19,220) i przegrał ze Szwajcarem Claudio Imhofem (4.15,768). Złoty medal zdobył Rosjanin Iwan Smirnow (4.14,675), który w finale pokonał Włocha Davide Plebaniego (4.18,102).

Kilka godzin później Krawczyk razem z Wojciechem Pszczolarskim ścigali się w madisonie. Biało-czerwoni zajęli dziewiąte miejsce. Wygrali Szwajcarzy Robin Froidevaux i Tristan Marguet.

W sobotę Polki startowały sukcesów. W sprincie Nikola Sibiak odpadła w repasażu 1/16 finału, a na wcześniejszym etapie Aleksandra Tołomanow. W omnium, czyli wieloboju, startująca z kontuzją Katarzyna Pawłowska nie ukończyła ostatniej konkurencji - wyścigu punktowego. Złoty medal zdobyła wielokrotna mistrzyni świata Holenderka Kirsten Wild.