Trasa biegowa, a niej trzy szczyty: Ślęża, Śnieżnik, Śnieżka. Dystans ponad 377 km i zimowa próba pokonania go przez jednego człowieka. Takiego wyzwania w przyszłym tygodniu podejmie się Daniel Stroinski wspierany przez ekipę RMF 4RACING Team.


Daniel Stroinski pytany przez RMF FM, jak się przygotowuje do biegu, odpowiada: po prostu biegam. Dziennie staram się pokonać około 20 km. Są jeszcze inne zajęcia: praca, obowiązki dnia codziennego. Pokonanie tego dystansu zajmuje mi od półtorej do dwóch godzin, w zależności od warunków. Ale taki dystans powinien wystarczyć do tego przedsięwzięcia - zaznacza. 

Ruszamy w czwartek około godz. 6.30 Zakładamy, że w czasie każdej doby Daniel będzie miał około godziny na regenerację. Będzie miał legowisko w samochodzie. Będzie się mógł zagrzać i coś zjeść - dodaje Rafał Płuciennik z RMF 4RACING Team.

Bezpieczeństwo przede wszystkim

Zarówno Daniel Stroinski, jak i Rafał Płuciennik zaznaczają, że w organizacji całej akcji nie ma żadnej spontaniczności. Nie możemy sobie na to pozwolić, tu chodzi o bezpieczeństwo - podkreślają.

Cała ekipa techniczna przez tych kilka dni będzie czuwać nad tym, co dzieje się z Danielem. Czy jest bezpieczny, czy nie zbiegł z trasy, czy się nie zgubił - tłumaczy Płuciennik. Daniel będzie biegł 23 godziny dziennie. Ma bardzo mocny organizm. Wygrywał mordercze biegi - zaznacza.

Mamy kontakt z lokalnymi szpitalami. Odpukać, żeby nie były potrzebne. Mamy kontakt z GOPR, żeby wiedzieli, że coś takiego robimy. Wszystko, żeby było bezpiecznie - mówi w rozmowie z RMF FM Rafał Płuciennik. 



Człowiek, który pokochał bieganie

Daniel Stroinski ma na swoim koncie zwycięstwo w Biegu Rzeźnika, dwukrotne zwycięstwo w Runmageddon Sahara oraz wygraną w edycji tego biegu w górach Kaukazu. Z trasą obejmującą tzw. Trójkąt Sudecki, czyli Ślęża-Śnieżka-Śnieżnik-Ślęża, przeznaczając na sen i regenerację tylko godzinę na dobę - zmierzy się po raz pierwszy. 

 Jest to trudne i długie wyzwanie, a nic, co łatwe, nie cieszy tak bardzo. W sporcie, tak jak i w życiu, czasem trzeba zrobić krok wstecz by później zrobić dwa do przodu. Wyzwanie to traktuję jako przygotowanie do jeszcze trudniejszych, chociażby biegu BUT Challenge (Beskid Ultra Trail) czy GSB (Główny Szlak Beskidzki) - tłumaczy Daniel Stroinski.