"Anglia odzyskuje dumę", "Zwycięstwo nad Polakami", "Czyny mówią głośniej niż słowa”, "Defoe ratuje posadę Erikssona" - pod takimi tytułami angielska prasa zamieszcza dziś relacje z meczu z Polską.

W ocenie brytyjkich komentatorów zwycięstwo Anglików było zasłużone, natomiast grze drużyny Pawła Janasa nie poświęcają zbyt wiele miejsca.

Cztery punkty po dwóch meczach na wyjazdach przywrócą pewność siebie, szczególnie, że środowe zwycięstwo odnieśliśmy nad przeciwnikiem po jego imponującym sukcesie w spotkaniu z Irlandią Północną - pisze "The Independent".

Komentator "The Independent" podkreślił jednak, że polski atak sprawiał angielskiej drużynie problemy co najmniej przez godzinę. Uznał też, że Grzegorz Rasiak i Maciej Żurawski nigdy nie dawali angielskiej obronie przetrzymywać piłki, a Kamil Kosowski, często zmieniający skrzydła, był stałym zagrożeniem.

Polacy zaprezentowali, jego zdaniem, logiczny i spójny futbol, a Żurawski strzelił piękną bramkę. Nie był to wielki mecz, ale było w nim trochę żelaza, trochę błysku, a przede wszystkim był Defoe - podsumowuje "The Independent".

Z kolei "The Guardian" ocenia: Polacy nie zaprezentowali żywiołowego optymizmu. Wydostali się z bagna kłopotów i wygrali z Irlandią Północną 3:0, ale szybko przekonali się, że mecz z Anglią to trudniejsze zadanie. Nie najlepiej się do niego przystosowali

Brytyjskie gazety podkreślają też, że chociaż Stadion Śląski nie był pełny, to polscy kibice zrobili wszystko co w ich mocy, by zasłużyć na opinię najbardziej onieśmielającej publiczności.

To zwycięstwo uciszy krytyków Erikssona, domagających się jego odejścia - pisze "The Times". Gazety prześcigają się w komplementowaniu Jermaina Defoe, bezapelacyjnie uznanego za gwiazdę spotkania.

Negatywne komentarze wywołał natomiast fakt, że Anglicy nie chcieli rozmawiać z dziennikarzami po meczu, tłumacząc to solidarnością z Davidem Jamesem, ostro krytykowanym przez angielską prasę po remisie z Austrią.