Niemcy, gospodarze mundialu w 2006 roku, mieli wpływać na głosy Komitetu Wykonawczego Międzynarodowej Federacji Piłki Nożnej. Jak? Poprzez inwestycje w obszary bliskie jego przedstawicielom - twierdzi niemiecki "Die Zeit". To kolejne ustalenia po wybuchu afery korupcyjnej w FIFA.

Dziennikarze gazety twierdzą, że przed wyborem organizatora MŚ zwiększyła się aktywność gospodarcza kraju szczególnie na terenie Azji. Jej celem było zjednanie sobie przychylności Komitetu. Jednym z jego przedstawicieli był syn założyciela koncernu motoryzacyjnego Hyundai. W tamtym czasie niemiecki Daimler zainwestował w markę kilkaset milionów euro.

Z kolei Volkswagen i producent leków Bayer zapowiedzieli duże inwestycje w Tajlandii i Korei Płd., a ówczesny kanclerz Gerhard Schroeder sfinalizował na tydzień przed kongresem FIFA porozumienie o sprzedaży wyrzutni rakietowych do Arabii Saudyjskiej, znosząc w szybkim trybie embargo na broń.

"Być może działania Niemiec nie łamały prawa, ale na pewno nie wpisywały się w pojęcie sportowej rywalizacji" - czytamy.

Kontrowersyjny wybór

Wybór gospodarza w 2000 roku owiany był wieloma kontrowersjami. Niemcy wygrali z Republiką Południowej Afryki 12:11, ale z niewyjaśnionych przyczyn od głosu wstrzymał się nieżyjący już działacz z Nowej Zelandii Charles Dempsey, który wcześniej zapowiadał poparcie dla RPA. Gdyby padł remis, decyzja należałaby do prezydenta FIFA Josepha Blattera, a Szwajcar opowiadał się za kandydaturą afrykańskiego kraju.

Media, a także organy śledcze w różnych krajach przyglądają się w ostatnim czasie baczniej procedurom głosowania w FIFA. To efekt afery korupcyjnej, która wybuchła w ubiegłym tygodniu, po zatrzymaniu siedmiu wysokich rangą działaczy w hotelu w Zurychu, gdzie przygotowywali się do kongresu.

Dwa dni później w normalnym trybie odbyły się wybory prezydenta organizacji. Wygrał je - po raz piąty z rzędu - Blatter, który ostatecznie zapowiedział, że zwoła nadzwyczajny kongres na przełomie 2015 i 2016 roku i wówczas poda się do dymisji.

FIFA nakręciła "laurkę". Za miliony euro

22 miliony euro wydała FIFA na realizację filmu fabularnego "Wspólna pasja". Francuska produkcja - współfinansowana przez tamtejsze ministerstwo kultury - powstała ku chwale Seppa Blattera. Została jednak uznana za nudną i nie weszła na ekrany kin.


(ug)