Funkcjonariusze Straży Ochrony Kolei w Przemyślu uratowali w piątek dwie osoby. Mundurowi z płonącego domu w Muninie na Podkarpaciu wyprowadzili 5-letnią dziewczynkę i jej 75-letniego dziadka.

Jak poinformowała w komunikacie SOK, funkcjonariusze z Przemyśla zauważyli ogień wydobywający się z jednego z domów w Muninie w trakcie swoich działań, które prowadzili na szlaku Munina-Przemyśl.

"Funkcjonariusze SOK niezwłocznie powiadomili Państwową Straż Pożarną, a następnie bez wahania ruszyli z pomocą i weszli do środka budynku, w którym unosił się już gęsty dym. Na schodach półpiętra zastali zapłakaną kilkuletnią dziewczynkę, a w piwnicy znajdował się starszy mężczyzna, który był tą całą sytuacją mocno przerażony" - podkreślono w informacji.

Mundurowi udzielili niezbędnej pomocy 75-letniemu mężczyźnie i jego 5-letniej wnuczce, a następnie ewakuowali ich z budynku. Dziadek z wnuczką, cali i zdrowi trafili pod opiekę najbliższej rodziny.

Pożar został ugaszony przez strażaków z PSP, którzy też wyjaśniać będą przyczyny pożaru.