Dość trudne miejscami są warunki na szlakach turystycznych w Beskidach, bo w górach zaczyna padać deszcz - poinformowali w sobotę rano ratownicy GOPR. Temperatura w wyższych partiach gór wynosiła na ogół 3-4 st. Celsjusza, choć na Klimczoku było 9 st.

Z rana było trochę słońca, ale pogoda diametralnie się zmienia i zaczyna popadywać deszcz. Widoczność na razie jest dobra. Temperatury na Babiej Górze i Pilsku wynoszą 3-4 stopnie powyżej zera - podali beskidzcy goprowcy.

Na szlakach miejscami może być ślisko i błotniście. W najwyższych partiach gór pokrywa śniegu jest jeszcze stała - na szczycie Babiej Góry leży go ponad 100 cm, na Markowych Szczawinach 35 cm, a na Hali Miziowej - około 40 cm.

W rejonie Babiej Góry obowiązuje pierwszy stopień zagrożenia lawinowego. Jest ono niskie i występuje tylko na bardzo stromych stokach, głównie w żlebach, zagłębieniach oraz miejscach za przełamaniami terenu, przede wszystkim po północnej stronie masywu.

Do wiosny zamknięty jest żółty szlak od Górnego Płaju na Babią Górę, zwany Percią Akademików.

Turyści, którzy wybiorą się na szlak, muszą być przygotowani do wędrówki. Należy się odpowiednio ubrać; szczególnie ważne jest obuwie. Należy mieć zapas ciepłych płynów. Turyści powinni mieć przy sobie naładowany telefon komórkowy z aplikacją "Ratunek" i powerbank.

W razie wypadku można wezwać GOPR dzwoniąc pod bezpłatny numer telefonu alarmowego: 985 lub 601 100 300.

Opracowanie: Julia Sobczyk.