Do zmroku saperzy będą wysadzać zator lodowy, który blokuje rzekę Słupię. Władze Ustki poprosiły o pomoc wojsko, bo rzeka groziła wylaniem z koryta. Zgodę na operację wyraził Minister Obrony Narodowej. Ponad pól godziny temu saperzy odpalili pierwsze ładunki.

Pierwsze ładunki, laski trotylu, odpalono dokładnie o godzinie 14:30. Zgodnie z przewidywaniami od pola lodowego oderwała się kra o powierzchni około 100 metrów kwadratowych. Saperzy przystąpili do zakładania kolejnych ładunków. Pomagają im w tym strażacy.

Przy pomocy pił łańcuchowych w lodzie wiercone są otwory, a następnie wkładane w nie ładunki. Wybuch kruszy lód, kry spływają do morza i uwalniają koryto rzeki. Akcje początkowo utrudniały dwa kutry rybackie, które z powodu bezpieczeństwa trzeba było przestawić na inne miejsca postojowe.

Eksplozji będzie kilkadziesiąt, a operacja będzie trwała dłużej, niż początkowo zakładano. Stopniowo, krok po kroczku, będziemy wysadzać ten zator - ocenia dowodzący akcją dowódca 7 Brygady Obrony Wybrzeża generał Marek Mecherzyński.