Poziom Wisły w Kępie Polskiej w Mazowieckiem znów przekroczył stan alarmowy. Przybiera także rzeka w rejonie Wyszogrodu. Na Wiśle Od Włocławka do Dobrzynia nad Wisłą w Kujawsko-Pomorskiem przez cały czas pracują lodołamacze - od soboty kruszą tam lód. W Płocku spodziewane są w połowie, najpóźniej pod koniec przyszłego tygodnia.

Po południu poziom Wisły w Wyszogrodzie wynosił 604 cm, czyli 54 cm ponad stan alarmu, a w Kępie Polskiej 452 cm, czyli 2 cm powyżej stanu alarmu. Dane te oznaczają, że w ciągu ostatniej doby poziom rzeki w Wyszogrodzie wzrósł o 5 cm, a w Kępie Polskiej o 8 cm.

Zadaniem czterech dużych lodołamaczy pracujących na Wiśle jest utworzenie w pokrywie lodowej rynny o szerokości od 400 do 600 metrów, która umożliwi swobodne spływanie wody i kry z górnego biegu rzeki. Dwa lodołamacze o mniejszej mocy rozkruszają lodowe tafle, dopływające do jazów tamy we Włocławku.

Lodołamacze poszerzają utworzoną w pokrywie lodowej rynnę. Akcję utrudniał w poniedziałek niesprzyjający, północny wiatr, który wiejąc w przeciwnym kierunku blokował spływanie kry w stronę Włocławka - powiedział dyrektor wydziału zarządzania kryzysowego w starostwie płockim Jan Ryś.

Grubość lodu na Zalewie Włocławskim, który jest największym sztucznym zbiornikiem w Polsce, wynosi 25-30 cm, a miejscach dochodzi do pół metra.

Ryś dodał, że w najbliższych dniach można spodziewać się dalszego, stopniowego wzrostu poziomu Wisły w okolicach Wyszogrodu i Kępy Polskiej, ale dobowy przybór rzeki nie powinien przekroczyć kilku centymetrów. W przypadku ochłodzenia wzrost poziomu rzeki będzie się zmniejszał.

W siedmiu nadwiślańskich gminach powiatu płockiego: Słubice, Mała Wieś, Wyszogród, Bodzanów, Słupno, Nowy Duninów i Gąbin obowiązuje wciąż alarm powodziowy, wprowadzony tam na początku grudnia 2010 r.