Nikt nie jest w stanie odkryć prawdy. To nic nie da. Dlatego jestem przeciwna tej ekshumacji - mówi reporterowi RMF FM Stanisława Pyjas, matka śmiertelnie pobitego w latach 70. krakowskiego studenta. Decyzję o ekshumacji ogłosił na antenie RMF FM prezes Instytutu Pamięci Narodowej Janusz Kurtyka.

Nie zgadzam się na ekshumację mojego syna. To jest dla mnie, jako matki, bardzo bolesna sprawa. Najbardziej ja bym to przeżywała - mówi Marcinowi Buczkowi matka Stanisława Pyjasa. Poza tym - jak dodaje - w czasie ekshumacji mogłoby dojść do zniszczenia rodzinnego grobu, w którym leży syn. Tam leżą rodzice mojego męża. On jest na samym dnie.

Siostra Pyjasa: Nie będziemy stawać na drodze do wyjaśnienia prawdy

IPN rozmawiał z nami, ale dał do zrozumienia, że nasza zgoda na ekshumację ciała brata nie jest konieczna - powiedziała RMF FM Anna Wnętrzak, siostra Stanisława Pyjasa. Dodała, że gdyby ich zdanie było brane pod uwagę, zgody by nie było. Uważamy, że IPN działa zgodnie z prawem, dlatego nie będziemy tego tematu ruszać, nie będziemy się odwoływać, nie będziemy skarżyć. Chcemy jak najmniej szumu medialnego - stwierdziła.

Mam nadzieję, że decyzja o ekshumacji zwłok Stanisława Pyjasa była konsultowana z jego rodziną - powiedział wcześniej minister sprawiedliwości Krzysztof Kwiatkowski. Jak dodał, decyzja o terminie ekshumacji powinna zapaść szybko, bo nie wolno jej przeprowadzać, gdy jest zbyt ciepło.

Wola rodziny osoby zmarłej nie jest wiążąca dla prokuratury

Wola rodziny osoby zmarłej nie jest wiążąca dla prokuratury, jeśli chce ona przeprowadzić ekshumację - tłumaczy mec. Bogdan Borkowski, pełnomocnik rodziny Olewników. Jednocześnie jednak podkreśla, że na ogół zdanie rodziny uwzględnia się i szanuje.

Prokuratura, a taką instytucją jest pion śledczy IPN, ma prawo przeprowadzić ekshumację dla poznania prawdy i przyczyn śmierci człowieka. Zwykle decyduje się na ten krok, jeśli nie ma innej możliwości dokonania ustaleń - mówi PAP pełnomocnik Olewników.

Kurtyka: Decyzja została podjęta

Decyzję o ekshumacji ogłosił na antenie RMF FM prezes Instytutu Pamięci Narodowej Janusz Kurtyka. Decyzja musiała wynikać z całokształtu zebranych materiałów, musi się ona bronić merytorycznie i z całą pewnością tak jest. (...) Absolutnie nie mogę nic powiedzieć o dacie przeprowadzenia tej ekshumacji, bo to już jest uzależnione od szeregu czynników - powiedział Kurtyka. Wszystkie osoby, które jeszcze żyją, a które mogły być zaangażowane w inwigilację Stanisława Pyjasa bądź też jego zastraszanie, mogą spodziewać się zarzutów - również osoby, które mataczyły w śledztwie po zabójstwie - zaznaczył.

Ciało Stanisława Pyjasa znaleziono 7 maja 1977 r.

Ciało Stanisława Pyjasa znaleziono 7 maja 1977 r. w bramie kamienicy przy ul. Szewskiej w Krakowie. Prokuratura umorzyła wówczas śledztwo, podając, że Pyjas "spadł ze schodów". Dla przyjaciół i znajomych Pyjasa ta wersja okoliczności jego śmierci była od początku niewiarygodna, bo wiedzieli, że interesowała się nim bezpieka.

Śledztwo wznowiono w 1991 r., a potem jeszcze kilkakrotnie podejmowano i umarzano z powodu niemożności wykrycia sprawców. Obecnie sprawę bada krakowski IPN. Jest to już piąte śledztwo w sprawie śmierci Pyjasa. Krakowski IPN przejął je formalnie 21 maja 2008 roku w związku z pojawieniem się nowych dokumentów. Do tej pory zarzuty utrudniania śledztwa z lat 70. przedstawiono sześciu osobom. Według prokuratury, w wyniku ich działalności zaprzepaszczono szanse na ustalenie okoliczności śmierci Pyjasa. Trzech z oskarżonych zmarło w toku postępowania, dwóch zostało prawomocnie skazanych, zaś proces przeciw byłemu wiceministrowi spraw wewnętrznych gen. Bogusławowi Stachurze, z powodu złego stanu zdrowia oskarżonego został zawieszony, a po jego śmierci umorzony.

Śmierć Stanisława Pyjasa była impulsem do utworzenia w 1977 r. Studenckiego Komitetu Solidarności.