Kolejne dwie dekady może zająć Ukrainie wejście do Unii Europejskiej - uważa Jerzy Buzek. Przewodniczący Parlamentu Europejskiego podkreśla jednak, że w ciągu ostatnich pięciu lat za naszą wschodnią granicą zaszło bardzo wiele pozytywnych zmian.

Pytany o stosunki Wspólnoty z Kijowem w kontekście zbliżającej się drugiej tury wyborów prezydenckich na Ukrainie, Buzek zaznacza, że wszystkie wybory w tym kraju od czasu pomarańczowej rewolucji były uznawane przez społeczność międzynarodową za demokratyczne, sprawiedliwe i uczciwe. To wielka zmiana i poprawa - podkreśla. Zdaniem szefa PE, Ukraińcy widzą, że trzeba współpracować z Rosją, ale wiedzą też, że zbliżenie z Unią daje im ogromną szansę.

Buzek dodaje, że - jego zdaniem - niezależnie od tego, kto wygra niedzielne wybory - Wiktor Janukowycz czy Julia Tymoszenko - nastąpi stopniowe zbliżanie się Ukrainy do UE. To nie będzie raptowne, nie nastąpi z miesiąca na miesiąc. Ukraina ma przed sobą 20, a może więcej lat, żeby się przygotować do członkostwa w Unii. Dzisiaj trudno o tym mówić - uważa. Ale widzę Ukrainę w UE - na 100 procent - podkreśla.