​Prezydent Rzeczpospolitej powinien dbać o jej reputację. Andrzej Duda robi wszystko, aby ją zrujnować - napisał na Twitterze były premier i były szef Rady Europejskiej Donald Tusk. Prezydent odpisał mu, że wolał się schować za plecami innych kandydatów. "Panie Andrzeju, interesowała mnie konfrontacja z pańskim przełożonym..." - odpowiedział Tusk. Duda przypomniał z kolei o przegranej z Lechem Kaczyńskim w 2005 roku.

Prezydent Rzeczpospolitej powinien dbać o jej reputację. Andrzej Duda robi wszystko, aby ją zrujnować. Jego kampania to wstyd na cały świat - napisał Donald Tusk.

Panie Donaldzie, miał Pan okazje wystartować w wyborach i prowadzić swoją kampanię. Był Pan dwukrotnie namawiany by się ze mną zmierzyć przez swoje środowisko. Wolał się Pan jednak schować za plecami MKB (Małgorzata Kidawa-Błońska) a później RT (Rafał Trzaskowski). Wie Pan jak się na taką postawę mówiło na podwórku? Cykor... - odpisał Duda.

Prezydent nie musiał długo jednak czekać na odpowiedź. Panie Andrzeju, interesowała mnie konfrontacja z pańskim przełożonym. Ale, jak to mówią na podwórku... - napisał były premier.

Panie Przewodniczący, z moim Mistrzem, moim Prezydentem (Lechem Kaczyńskim) skonfrontował się Pan w 2005 roku. I przegrał Pan sromotnie... A co było potem wszyscy pamiętamy - odpisał mu ponownie prezydent Andrzej Duda. 

W ostatnich dniach prezydent Andrzej Duda podpisał deklarację "Karty rodziny", która zakłada "ochronę dzieci przed ideologią LGBT". Spotkało się to z krytyką ze strony środowisk lewicowych i liberalnych, które twierdzą, że to działanie wymierzone w mniejszości seksualne. Duda poszedł także krok dalej i porównał rzekomą "ideologię LGBT" do sowieckiej indoktrynacji.

Sytuację opisywały media zagraniczne, m.in. agencja Reutera. Według brytyjskiego "The Guardian", działania Dudy przypominają rosyjskie regulacje wymierzone w "homoseksualną propagandę".

Wybory prezydenckie odbędą się 28 czerwca.