Joe Exotic, bohater serialu "Król tygrysów", nie znalazł się wśród osób ułaskawionych w ostatnim dniu urzędowania przez Donalda Trumpa. W ostatnich godzinach swojej prezydentury ułaskawił on jeszcze jedną osobę - Alberta J. Pirro, Jr. Wcześniej tego aktu łaski dostąpiły 73 osoby.


Bohater serialu "Król tygrysów", który naprawdę nazywa się Joseph Maldonado-Passage, odbywa karę 22 lat pozbawienia wolności w więzieniu federalnym w Teksasie. W 2019 roku został uznany za winnego naruszenia federalnych przepisów dotyczących dzikiej przyrody i zlecenia zabójstwa Carole Baskin, która prowadzi ośrodek Big Cat Rescue.

57-letni Maldonado-Passage, który utrzymywał, że jest niewinny, został również skazany między innymi za zabicie pięciu tygrysów.

We wniosku o ułaskawienie jego prawnicy argumentowali, że został on "zdradzony" przez innych. Adwokaci stwierdzili także, że "prawdopodobnie umrze w więzieniu" z powodu problemów zdrowotnych.

Współpracownicy byłego właściciela zoo byli tak pewni jego ułaskawienia, że przygotowali dla niego limuzynę - poinformowała agencja AP. Joe Exotic z więzienia miał nią pojechać prosto do fryzjera.

Donald Trump zdążył ułaskawić jeszcze jedną osobę

Donald Trump w ostatnich godzinach swojej prezydentury ułaskawił jeszcze jedną osobę - Alberta J. Pirro, Jr. Jak podaje CNN, to były mąż sojuszniczki Trumpa i sędzi znanej ze stacji Fox News Jeanine Pirro. Został skazany w 2000 roku za oszustwa podatkowe.

Wcześniej, w ostatnim dniu urzędowania, Trump ułaskawił 73 osoby i złagodził wyroki 70 innych. Wśród ułaskawionych znalazł się m.in. były doradca strategiczny Trumpa Steve Bannon. Prezydent już prezydent nie ułaskawił siebie ani członków swej rodziny czy prawnika Rudy'ego Giulianiego, choć wcześniej tak spekulowano.

Ułaskawienia w ostatnich tygodniach prezydentury

Pod koniec grudnia Donald Trump ułaskawił m.in. byłego szefa stwojej kampanii wyborczej Paula Manaforta, byłego doradcę Rogera Stone'a i biznesmena Charlesa Kushnera, ojca zięcia Trumpa - Jareda Kushera.

Manafort i Stone to czołowe postaci śledztwa prowadzonego przez specjalnego prokuratora Roberta Muellera w sprawie tzw. Russiagate, czyli zarzutów o mieszanie się Rosji w kampanię wyborów prezydenckich w 2016 r.

Wcześniej Trump ułaskawił dwie inne osoby zamieszane w tę aferę - byłego doradcę ds. bezpieczeństwa narodowego Michaela Flynna i byłego doradcę George'a Papadopulosa.

Manafort kierował kampanią wyborczą Trumpa w 2016 r. Został skazany na 7,5 roku więzienia za przestępstwa finansowe, których dopuścił się podczas swojej pracy na Ukrainie. Był on jedną z pierwszych osób oskarżonych w związku ze śledztwem Muellera. Od maja karę odbywał w domu - w związku z ryzykiem zarażenia się koronawirusem w więzieniu.

Mimo ułaskawienia biuro prokuratora okręgowego na nowojorskim Manhattanie zapowiedziało, że będzie kontynuować dochodzenie przeciwko Manafortowi w związku z zarzutami przestępstw finansowych jakich miał się dopuścić w tym mieście.

Stone został skazany w 2019 r. na 3 lata i 4 miesiące więzienia za składanie pod przysięgą fałszywych zeznań przed komisją Kongresu w sprawie Russiagate. W lipcu Trump złagodził jego wyrok.

Charlesa Kushnera sąd skazał na 2 lata więzienia po tym jak przyznał się do oszustw podatkowych, manipulowania świadkami i sprzecznych z prawem wpłat na kampanię wyborczą. Jest on ojcem Jareda Kushnera, męża córki Trumpa, Ivanki.

Jak podkreśla Reuters prokuratorem w sprawie Charlesa Kushnera był były republikański gubernator stanu New Jersey Chris Christie, który był także doradcą Trumpa. Christie powiedział CNN, że sprawa Kushnera była jedną "z najbardziej odrażających i brudnych" jakie prowadził.

Trump zna Kushnera z czasów, kiedy sam był biznesmenem zajmującym się deweloperką i handlem nieruchomościami.