Benedykt XVI zrezygnował z przewodnictwa Kościołowi katolickiemu. Oficjalnie przestanie być papieżem 28 lutego, ale już teraz rozpoczęły się spekulacje, kto - i na jak długo - go zastąpi. Istnieje bowiem przepowiednia mówiąca o tym, że kres jego pontyfikatu oznacza także bliskość... końca świata.

Według odkrytej w XVI wieku przepowiedni, liczba osób pełniących funkcję papieża w historii świata jest ściśle określona. Ich konkretną liczbę - dokładnie 112 kolejnych duchownych - spisał prorok Malachiasz.

Używał jednak nie ich imion, a określeń, które miały opisywać cechy kolejnych Ojców Świętych lub ich pontyfikaty. Interpretatorzy przepowiedni twierdzą, że polskiemu papieżowi Janowi Pawłowi II przypisano na tej liście określenie De Labore Solis (Od Pracy Słońca), z kolei Benedyktowi XVI - Gloria Olivae (Chwała Oliwki). Po nich urząd Piotrowy ma objąć Petrus Romanus (Piotr Rzymianin) - co według ekspertów oznacza papieża czarnoskórego, lub pochodzącego z Włoch. Co ciekawe, na Piotrze Rzymianinie lista się kończy - można to rozumieć w dwojaki sposób: zniknie albo funkcja papieża, albo Kościół Katolicki. Trzecia - i najbardziej szokująca interpretacja - mówi o tym, że następnego Ojca Świętego nie będzie, bo nastąpi koniec świata.

Święty Malachiasz był duchownym i jasnowidzem żyjącym w XI wieku. Lista 112 papieży, w przeciwieństwie do jego pozostałych proroctw została znaleziona w XVI wieku. W związku z tym niektórzy podważają jej autentyczność.