​Ministrowie spraw zagranicznych Unii Europejskiej zdecydowali o sankcjach wymierzonych w Rosję w związku z uznaniem niepodległości dwóch separatystycznych republik na wschodzie Ukrainy. Ograniczenia uderzą m.in. w posłów Dumy Państwowej oraz banki.

Jednogłośnie uzgodniliśmy pierwszy pakiet sankcji - przekazał francuski minister spraw zagranicznych Jean-Yves Le Drian.

Szef unijnej dyplomacji Josep Borell podkreślił, że ograniczenia, które UE przygotowuje, "mocno uderzą w Rosję".

Ograniczenia mają dotknąć 27 Rosjan i instytucji powiązanych z "podważaniem integralności terytorialnej Ukrainy". Banki oraz sektor obronny będą miały także ograniczony dostęp do europejskiego rynku kapitałowego.

Sankcje będą dotyczyły także 351 posłów Dumy Państwowej - niższej izby rosyjskiego parlamentu - którzy zgodzili się na uznanie niepodległości Doniecka i Ługańska. Ograniczenia będą dotyczyły m.in. wydawania wiz oraz zamrożenia zagranicznych aktywów. 

Unijne ograniczenia na razie nie dotkną bezpośrednio prezydenta Rosji Władimira Putina.

Putin uznał niepodległość Doniecka i Ługańska

Wczoraj prezydent Rosji Władimir Putin podpisał dekret uznający niepodległość separatystycznych republik Doniecka i Ługańska na wschodzie Ukrainy. Dzisiaj Rada Federacji i Duma Państwowa ratyfikowały traktat o przyjaźni i wzajemnej współpracy z samozwańczymi republikami. 

W związku z decyzją Putina Unia Europejska, Stany Zjednoczone oraz Wielka Brytania przygotowały pakiety sankcji.

Prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski mówił, że uznanie separatystycznych republik to "akt agresji". Rosja tworzy w ten sposób prawne podstawy do dalszej agresji przeciwko Ukrainy - ocenił.

Do ukraińskiego parlamentu wpłynęły projekty uchwał dotyczące apelu o zerwanie stosunków dyplomatycznych z Rosją i ogłoszenie stanu wojennego w obwodzie donieckim i ługańskim.