Według źródeł Europejskiej Prawdy, zaangażowanych w ukraińsko-amerykańskie negocjacje w Arabii Saudyjskiej, Kijów postawił bardzo konkretne czerwone linie w kontekście rozmów pokojowych z Rosją. Ukraińcy nie zamierzają m.in. rezygnować z przystąpienia do NATO i nie zaakceptują żądań redukcji armii.
Porozumienie o czasowym zawieszeniu broni, na które Ukraina przystała to jedno, ale długoterminowy pokój, jest sprawą oddzielną. Strona ukraińska podkreśliła to bardzo mocno w trakcie negocjacji w saudyjskiej Dżuddzie.
Źródło Europejskiej Prawdy podkreśliło, że choć rozmowy w Arabii Saudyjskiej nie dotyczyły w głównej mierze uzgodnienia stanowiska w sprawie trwałego pokoju, negocjatorzy Kijowa bardzo wyraźnie poinformowali amerykańskich partnerów o "czerwonych liniach".
Rozmawialiśmy także o kwestii NATO i jasno powiedzieliśmy, że Ukraina nie zgodzi się na usunięcie tej kwestii z porządku obrad - cytuje anonimowego dyplomatę EP.
Omawiano też inne kluczowe - z ukraińskiego punktu widzenia - kwestie, w tym brak ograniczeń co do wielkości armii kraju i brak zakazów związanych z udziałem Ukrainy w organizacjach międzynarodowych, w tym Unii Europejskiej i Pakcie Północnoatlantyckim.
Szef kancelarii prezydenta Wołodymyra Zełenskiego Andrij Jermak miał klarownie zaakcentować, że Rosja w tych kluczowych sprawach nie może mieć prawa weta.
W środę Wołodymyr Zełenski skomentował wtorkowe rozmowy w Dżuddzie, tłumacząc, że Kijów zgodził się zaakceptować amerykańską koncepcję 30-dniowego rozejmu, by nie być oskarżonym o blokowanie drogi pokojowej. Prezydent Ukrainy zaznaczył, że nie ma złudzeń co do przestrzegania przez Rosję jakichkolwiek porozumień.
Wielokrotnie podkreślałem: nikt z nas nie wierzy Rosjanom - sami przez to przeszliśmy. Ale nie będziemy bawić się narracjami, że nie chcemy końca wojny, które Rosja rozprzestrzenia na całym świecie. Traktuję to bardzo poważnie i ważne jest dla mnie zakończenie wojny. Chcę, żeby prezydent USA to zobaczył, żeby Amerykanie to zobaczyli i poczuli. I żeby Europa i wszyscy byli zjednoczeni w tym, że trzeba zrobić wszystko, żeby zmusić Rosję do zakończenia tej wojny - powiedział dziennikarzom Wołodymyr Zełenski.
Czerwone linie Kijowa stoją w oczywistej sprzeczności ze wszystkim, czego żąda od Ukrainy Moskwa. Władimir Putin i jego poplecznicy wielokrotnie powtarzali, że podstawowym warunkiem rozpoczęcia rozmów o pokoju jest zagwarantowanie "neutralności Ukrainy" i redukcja armii Kijowa do ok. 50 tys. żołnierzy.