​Niemcy zrezygnują z importu rosyjskiej ropy do końca roku, nawet jeśli Unia Europejska nie dojdzie do porozumienia w sprawie embarga - poinformował Bloomberg, powołując się na źródła w niemieckim rządzie.

Jak mówią przedstawiciele niemieckiego rządu w rozmowie z Bloombergiem, proces zawierania umów z alternatywnymi dostawcami ropy przebiega pomyślnie. Berlin spodziewa się, że w ciągu najbliższych sześciu lub siedmiu miesięcy uda się rozwiązać wszelkie problemy np. z logistyką.

Jednym z głównych problemów pozostaje zapewnienie alternatywnych źródeł surowców dla rafinerii w mieście Schwedt, która m.in. dostarcza paliwa na lotnisko w Berlinie i do większości stacji benzynowych w stolicy. Do tej pory fabryka była uzależniona od dostaw przez rurociąg Przyjaźń, obsługiwanego przez Rosnieft.

Od początku rosyjskiej inwazji na Ukrainę Niemcy zmniejszyły udział importu ropy z Rosji z 35 proc. do 12 proc. Berlin nie ujawnia alternatywnych źródeł surowców.

Komisja Europejska zaproponowała, by w szóstym pakiecie sankcji na Rosję znalazło się embargo na rosyjską ropę. Zakaz importu miałby zostać wprowadzony do końca 2022 roku. Przeciwne są natomiast Węgry, Słowacja i Czechy, które są silnie uzależnione od dostaw surowca z Rosji. Kraje UE szukają porozumienia.