Francuski piosenkarz Johnny Hallyday odwiedził w tym tygodniu Romana Polańskiego w Gstaad w Alpach szwajcarskich. Obaj mają tam domy.

Hallyday, który dochodzi do siebie po serii operacji, przyjechał w ostatni piątek do Szwajcarii, żeby spędzić tam kilka dni z rodziną. Z Polańskim spotkał się we wtorek. Jak informuje szwajcarski dziennik "Le Matin", rozmawiali m.in. o ewentualnej ekstradycji reżysera do Stanów Zjednoczonych.

Podczas pobytu w Szwajcarii w październiku ubiegłego roku Hallyday oświadczył, że Polańskiego zatrzymano "podstępem".

Rzecznik szwajcarskiego resortu sprawiedliwości Folco Galli powiedział agencji AFP po raz kolejny, że sprawa ekstradycji Polańskiego jest w toku.

Autor "Dziecka Rosemary", "Chinatown" oraz "Pianisty" obecnie oczekuje w areszcie domowym w Gstaad wyniku postępowania ekstradycyjnego. Postępowanie to wszczęto po zatrzymaniu go na lotnisku w Zurychu 26 września 2009 roku na podstawie amerykańskiego nakazu aresztowania.

Reżyser został w 1977 roku uznany przez sąd w Los Angeles za winnego uprawiania seksu z 13-letnią Samanthą Gailey. Jednak przed ogłoszeniem wyroku potajemnie opuścił Stany Zjednoczone, obawiając się, że sędzia nie dotrzyma warunków zawartej z nim ugody.