Widzimy w Australii wzrost zachorowań na Covid-19 spowodowany rozprzestrzenianiem się nowego szczepu Omikrona - XBB. Wszystko wskazuje na to, że w kraju rozpoczęła się kolejna fala Covid-19 - powiedział dyrektor medyczny Australii prof. Paul Kelly, cytowany przez portal news.com.au. W Chinach ilość zakażeń koronawirusem jest największa od pół roku. Na Antarktydzie, z powodu Covid-19, konieczne było zamknięcie stacji badawczej.

Opisany przez Kelly'ego jako "wnuk Omikrona" szczep XBB jest bardziej zaraźliwy, ale nie bardziej groźny niż to, z czym mierzono się przez ostatnie 12 miesięcy - zaznaczył profesor. To wszystko było do przewidzenia i stanie się częścią naszego życia z Covid-19 w przyszłości - dodał.

Pochodzący z Singapuru XBB jest odporny na szczepionki i antyciała zdobyte przez wcześniejsze zachorowania - przypomniał portal news.com.au.

Kelly wezwał Australijczyków do monitorowania przebiegu swoich szczepień, pozostawania w domu w przypadku pogorszającego się stanu zdrowia i noszenia maseczek w miejscach publicznych.

Informacje dotyczące zachorowań na Covid-19 są w tej chwili podawane w Australii tygodniowo. W ubiegłym tygodniu odnotowano w kraju ponad 43 tys. Przypadków.

Chiny: Najwięcej zakażeń od ponad pół roku

Chińskie władze zgłosiły we wtorek prawie 7,5 tys. nowych lokalnych zakażeń koronawirusem, najwięcej od ponad pół roku. Z największym od początku pandemii ogniskiem Covid-19 mierzy się Kanton, centrum przemysłu i handlu, określane często jako "fabryka świata".

Najnowszy bilans 7475 nowych zakażeń jest o prawie 2 tys. wyższy niż dzień wcześniej i najwyższy od 1 maja, gdy koronawirus szerzył się w Szanghaju, gdzie w związku z tym przez dwa miesiące obowiązywał surowy lockdown.

Obecnie bilanse gwałtownie rosną szczególnie w Kantonie, stolicy prowincji Guangdong na południu Chin. We wtorek zgłoszono tam 2377 nowych infekcji. To największa fala zakażeń w tym mieście od początku pandemii. W wielu częściach Kantonu wprowadzono ograniczenia, a mieszkańcy muszą codziennie poddawać się testom.

Zamieszkana przez 1,8 mln osób dzielnica Haizhu, gdzie wykrywano najwięcej infekcji, od soboty objęta jest lockdownem. Początkowo miał on obowiązywać tylko do poniedziałku, ale został przedłużony co najmniej do 11 listopada. Jak dotąd Kanton unika jednak powszechnego zakazu wychodzenia z domów w całym mieście, jaki wiosną przez dwa miesiące obowiązywał w Szanghaju.

W Pekinie wykryto 64 nowe infekcje, a władze zarządziły masowe testy przesiewowe i miejscowe lockdowny na niektórych osiedlach. W Zhengzhou, stolicy prowincji Henan w środkowych Chinach, zgłoszono 733 zakażenia, prawie dwa razy więcej niż dzień wcześniej. Restrykcje covidowe wywołały tam już zakłócenia w produkcji w największej fabryce telefonów marki Apple na świecie.

Chińskie władze obstają przy polityce "zero covid" i dążą do całkowitej eliminacji wirusa z kraju. Powracające lockdowny, przymusowe testy, wszechobecne kontrole i inwigilacja wywołują niezadowolenie społeczne i uderzają w gospodarkę, ale według władz zapobiegają milionom potencjalnych zakażeń i zgonów na Covid-19.

Zamknięta stacja badawcza

Największy dotąd wybuch epidemii Covid-19 na Antarktydzie zmusił stację badawczą McMurdo, najliczniejszą na kontynencie, do zawieszenia prac - podał dziennik "Guardian" za amerykańską Krajową Fundacją ds. Nauki (NSF).

Zakażonych zostało ok. 10 proc. z 993 pracowników stacji. NSF oświadczyła, że dąży do zmniejszenia liczby pracowników placówki i wstrzymała podróże na kontynent przez kolejne dwa tygodnie. Po upływie tego czasu fundacja zamierza ponownie ocenić sytuację.

Do wybuchu epidemii doszło w momencie, gdy stacje przygotowują się do letniego sezonu badań polowych. Na Antarktydę przylatuje zwykle o tej porze roku wielu naukowców na okres dwóch do trzech miesięcy.

Symptomy Covid-19 wśród zakażonego personelu stacji są łagodne.

Na McMurdo prowadzone są badania m.in. w zakresie astrofizyki, biologii, geologii czy systemów oceanicznych.