Prezes Narodowego Banku Polskiego Adam Glapiński zapowiedział w wywiadzie dla tygodnika "Sieci", że zamierza ubiegać się o kolejną kadencję na tym stanowisku. Zdradził też m.in., że w ciągu kilku lat chce dokupić jeszcze 100 ton złota na rezerwy i trzymać je w Polsce razem z obecnymi 229 tonami.

Prezes Narodowego Banku Polskiego Adam Glapiński zapowiedział w wywiadzie dla tygodnika "Sieci", że zamierza ubiegać się o kolejną kadencję na tym stanowisku. Zdradził też m.in., że w ciągu kilku lat chce dokupić jeszcze 100 ton złota na rezerwy i trzymać je w Polsce razem z obecnymi 229 tonami.
Prezes NBP Adam Glapiński / Marcin Obara /PAP

Moim zadaniem jako prezesa NBP było uspokojenie ludzi, że każdy chętny będzie mógł wyjąć swoje pieniądze z banku, że oszczędności są bezpieczne i pewne. I to się udało - podkreślił w rozmowie z tygodnikiem "Sieci" Adam Glapiński.  W żadnym momencie gotówki nie zabrakło, dostarczaliśmy ją na bieżąco, choć problem pojawił się z dnia na dzień. Byliśmy na każdy możliwy kryzys dobrze przygotowani. Choć oczywiście nie przewidzieliśmy pandemii - dodał.

W ocenie szefa NBP, Polska z każdego kryzysu wychodzi wzmocniona, bez strat albo z małymi stratami, w efekcie za każdym razem "zmniejszając dystans do często pokiereszowanych liderów". Nie ma żadnego powodu, żebyśmy się trwale nie rozwijali o 2-3 proc. szybciej niż państwa Zachodu - zauważył Glapiński. 

Glapiński wyjaśnił, że w związku z umową ze Stanami Zjednoczonymi na budowę sześciu reaktorów jądrowych w Polsce "strona polska zapewni infrastrukturę finansową, przy pomocy też NBP, dla 51 proc. koniecznych funduszy, Amerykanie dla 49 proc.". Oznacza to obecność w Polsce tysięcy amerykańskich inżynierów, specjalistów, także amerykańskiego kontrwywiadu i wywiadu, co będzie miało istotne, pozytywne znaczenie dla naszego bezpieczeństwa - ocenił Glapiński w wywiadzie dla "Sieci".