Aż 62 procent Polaków mieszkających w Wielkiej Brytanii jest zaniepokojonych ryzykiem wyjścia tego kraju z UE - wynika z sondażu Instytutu Badań Rynkowych i Społecznych IBRiS. Zdecydowana większość liczy jednak na to, że nie będą musieli wrócić do Polski.

Aż 62 procent Polaków mieszkających w Wielkiej Brytanii jest zaniepokojonych ryzykiem wyjścia tego kraju z UE - wynika z sondażu Instytutu Badań Rynkowych i Społecznych IBRiS. Zdecydowana większość liczy jednak na to, że nie będą musieli wrócić do Polski.
Nigel Farage, lider partii UKIP walczącej o wyjście wyjście Wielkiej Brytanii z UE, podczas kampanii przed czwartkowym referendum /FACUNDO ARRIZABALAGA /PAP/EPA

Sondaż pokazał, że zdecydowana większość Polaków popiera dalsze członkostwo Wielkiej Brytanii w Unii Europejskiej. Gdyby mogli oddać swój głos w czwartkowym referendum, aż 79,4 proc. opowiedziałoby się za pozostaniem we Wspólnocie. Przeciwnego zdania jest zaledwie 16,5 proc.

Opisując swoje uczucia przed decydującym głosowaniem, polscy emigranci najczęściej wskazują na niepewność (61,7 proc.) i lęk (10,5 proc.), dodając również, że w większości czują się niewystarczająco poinformowani o tym, jakie byłyby konsekwencje Brexitu (56 proc.).

Aż 45,4 proc. obawia się negatywnych konsekwencji gospodarczych dla W. Brytanii, a 43 proc. - dodatkowych procedur administracyjnych, ponownego wprowadzenia wiz lub pozwoleń na pracę. Blisko 40 proc. wskazuje również na ryzyko negatywnych postaw wobec imigrantów w brytyjskim społeczeństwie.

Większość badanych przez IBRiS Polaków pozytywnie ocenia reformy brytyjskiego premiera Davida Camerona dotyczące ograniczenia imigrantom dostępu do zasiłków socjalnych w pierwszych latach pobytu w Wielkiej Brytanii. Ponad 29 proc. ankietowanych powiedziało, że to "zdecydowanie dobre" rozwiązanie, a 39,4 proc. - że "raczej dobre". 10,5 proc. nie zna założeń projektu zmian, pomimo wielomiesięcznej dyskusji nad nim w brytyjskich mediach. Zaledwie 12 proc. powiedziało, że ewentualne ograniczenie zasiłków po Brexicie jest dla nich powodem do obaw.

Wszystkie dostępne dane wskazują, że migranci z państw Unii Europejskiej przyjeżdżają tutaj do pracy, a nie w celu pobierania świadczeń socjalnych - powiedziała w rozmowie z PAP prof. Catherine Barnard z University of Cambridge. Jak dodała, zrozumiały jest wysoki poziom niepewności, bo deklaracje zwolenników wyjścia z UE w sprawie przyszłych regulacji dotyczących migrantów są mgliste.

Jeśli w czwartek Brytyjczycy zagłosują za wyjściem z Unii Europejskiej, konieczne będą skomplikowane negocjacje, które rozwiążą wszystkie kwestie dotyczące statusu migrantów mieszkających w Wielkiej Brytanii, jak i Brytyjczyków w kontynentalnej Europie - zaznaczyła Barnard. Jak dodała, według zapowiedzi eurosceptyków ci migranci, którzy już mieszkają na Wyspach, mają otrzymać prawo stałego pobytu.

Większość pytanych o swoje plany po ewentualnym Brexicie Polaków podkreśla, że nie planują powrotu do kraju. Blisko 50 proc. zamierza pozostać w Wielkiej Brytanii niezależnie od rozwoju sytuacji, a kolejne 26 proc. mówi, że powrót do Polski jest dla nich wyłącznie "planem B", gdyby funkcjonowanie w nowej rzeczywistości po wyjściu Wielkiej Brytanii z Unii Europejskiej okazało się zbyt trudne. Z kolei 10 proc. ankietowanych mówi, że przeprowadziłoby się do innego państwa członkowskiego Unii Europejskiej, a ledwie 3 proc. bezwarunkowo chciałoby wrócić do Polski.

Gdy wielu akademików zaczęło robić swoje badania dotyczące polskiej emigracji po akcesji Polski do Unii Europejskiej w 2004 roku, wspominali o czymś, co socjolog Michał Garapich nazwał "intencyjną nieprzewidywalnością" - że wiele osób pozostawiało sobie wiele możliwości wyboru, np. powrotu do kraju. Teraz widzimy, że coraz więcej rodzin osiedla się w Wielkiej Brytanii, zakłada rodziny i stabilizuje swoje życie - podkreśliła w rozmowie z PAP prof. Anne White z University College London.

W odpowiedzi na pytanie, w którym kraju widzą swoją przyszłość, ankietowani wybrali zdecydowanie Wielką Brytanię (83 proc.). Na Polskę wskazało ledwie 6 proc., a ponad 7 proc. było jeszcze niezdecydowanych. Przywiązanie do Wielkiej Brytanii podkreśla też wysoki odsetek ankietowanych rozważających przyjęcie brytyjskiego obywatelstwa. Aż 32 proc. zamierza to zrobić niezależnie od wyniku głosowania 23 czerwca, a kolejne 21 proc. w przypadku wyjścia kraju z Unii Europejskiej.

O ile badani czują się osobiście akceptowani w Wielkiej Brytanii (72,7 proc.) to jednocześnie mają poczucie, że Polacy jako grupa narodowościowa cieszą się dużo niższą akceptacją (34,6 proc.). Jak oceniła White, w dużej mierze wynika to krytyki imigracji w tabloidowych mediach i przez niektórych eurosceptycznych polityków.

Bez względu na wynik czwartkowego referendum polscy imigranci będą starali się pozostać na Wyspach i dalej układać sobie życie poza Polską. To bardzo istotny wniosek z badania - do Polski prawie nikt z Wielkiej Brytanii nie chce wracać, co należy rozpatrywać jako stratę. Większość emigrantów to osoby dobrze wykształcone (32 proc. z wyższym, a 58 proc. ze średnim wykształceniem) w wieku od 25 do 44 lat (69 proc.) - napisał w komentarzu do wyników badania Marcin Duma, prezes IBRiS.

Badanie zostało przeprowadzone pomiędzy 15 a 17 czerwca, wzięło w nim udział 5878 osób powyżej 18. roku życia.

(az)