​Rzecznik Theresy May zapowiedział prowadzenie dalszych rozmów z północnoirlandzką Demokratyczną Partią Unionistów (DUP) w sprawie uzyskania jej poparcia dla rządowego projektu umowy wyjścia Wielkiej Brytanii z Unii Europejskiej. "Szefowa rządu chce wypracować porozumienie, które pozwoli nam na tak szybkie opuszczenie (Wspólnoty), jak to możliwe i będzie dalej na to naciskać" - powiedział.

Jak dodał, premier i ministrowie "będą nadal rozmawiać z posłami po obu stronach Izby Gmin", w tym "kontynuować dyskusje z DUP na temat tego, co więcej możemy zrobić, aby odpowiedzieć na ich obawy dotyczące tego, że Irlandia Północna nie byłaby zatrzaśnięta w mechanizmie awaryjnym (ang. backstop)".

Wcześniej minister transportu Chris Grayling skrytykował decyzję parlamentu, podkreślając, że jest ona dla niego "olbrzymim zawodem" i "nie jest zgodna z interesem narodowym".

To, co zrobiła Izba to doprowadzenie do tego, że albo wyjdziemy 12 kwietnia z Unii Europejskiej bez umowy, całkowicie cofniemy brexit albo znacząco go opóźnimy - wyliczał, zastrzegając jednak, że jego zdaniem "to nie jest to, czego chce większość obywateli".

Grayling zapewnił, że brytyjski rząd poczynił przygotowania na wypadek wyjścia ze Wspólnoty bez porozumienia, ale zaznaczył, że "nie jest to jego preferowany wynik" negocjacji z UE.

DUP: Wolimy zostać w UE niż zagrozić jedności królestwa

Ustosunkowując się do zapowiedzi Theresy May, wicelider północnoirlandzkiej Demokratycznej Partii Unionistów (DUP) Nigel Dodds powiedział w piątek, że jego ugrupowanie jest zdeterminowane doprowadzić do brexitu, ale nie zgodzi się na to, jeśli będzie to zagrażało jedności Zjednoczonego Królestwa.

Dodds wezwał władze w Londynie do próby dalszej renegocjacji kontrowersyjnego fragmentu umowy mówiąc, że w dotychczasowych rozmowach z rządem "wykonano dobry postęp" w celu zapewnienia dodatkowych zabezpieczeń zapisanych w brytyjskich przepisach krajowych, ale jego ugrupowanie "nie akceptuje tego, że stanowisko Unii Europejskiej nie może ulec zmianie".

Jak podkreślił, unioniści "chcą doprowadzić do brexitu oraz wierzą w to, że należy uszanować i zrealizować wynik referendum, ale nie może to grozić oddzieleniem Irlandii Północnej od reszty Zjednoczonego Królestwa".

Odpowiedzią musi być coś, co będzie odpowiednio funkcjonowało dla całego Zjednoczonego Królestwa - to nasz pierwszy i główny priorytet - zastrzegł.

Brytyjska Izba Gmin odrzuciła w piątek rządowy projekt umowy wystąpienia z UE, kierując kraj w stronę bezumownego brexitu, lub wielomiesięcznego przedłużenia procesu wyjścia ze Wspólnoty i udziału w majowych wyborach do Parlamentu Europejskiego.

Zgodnie z konkluzjami ubiegłotygodniowej Rady Europejskiej brytyjski rząd będzie musiał podjąć decyzję w tej sprawie do 12 kwietnia.

W głosowaniu w piątek, który pierwotnie miał być dniem wyjścia Wielkiej Brytanii z UE, za umową opowiedziało się jedynie 286 posłów, przeciwko było 344.