„To nie Polska, tylko Kaczyński ze swoją partią wychodzą z Unii. I tylko my, Polacy, możemy skutecznie się temu przeciwstawić. Bo wbrew pisowskiej propagandzie, nikt nikogo w Unii nie trzyma na siłę” - podkreślił po wyroku Trybunału Konstytucyjnego lider PO Donald Tusk. Rzecznik Praw Obywatelskich Adam Bodnar ocenił z kolei, że postanowienie TK „to powiedzenie, że nie będziemy słuchali się Trybunału Sprawiedliwości UE”.

Trybunał Konstytucyjny orzekł, że przepis traktatu unijnego, na podstawie którego Trybunał Sprawiedliwości UE zobowiązuje państwa członkowie do stosowania środków tymczasowych ws. sądownictwa, jest niezgodny z konstytucją.

Moim zdaniem to jest powiedzenie przez Trybunał Konstytucyjny Trybunałowi Sprawiedliwości UE, że nie będziemy się TSUE słuchali; nie zamierzamy nic zrobić z polskim sądownictwem; uważamy, że wszystko, co się do tej pory stało powinno być zalegalizowane i żadne instytucje europejskie nie mają nic do powiedzenia. Taki jest skutek i brzmienie tego wyroku - ocenił wyrok Rzecznik Praw Obywatelskich Adam Bodnar.


Według RPO Izba Dyscyplinarna w SN ma jeden cel - dyscyplinowanie sędziów i szykanowanie tych, którzy są niepokorni i wierni konstytucji oraz prawu europejskiemu. Na pytanie, czy po wyroku TK polski wymiar sprawiedliwości jest wyjęty spod jurysdykcji unijnej odparł, że "w praktyce do tego to zmierza".

Zdaniem Bodnara, kwestia polskiego sądownictwa to jest temat, który powinien być postawiony na samym szczycie relacji polsko-unijnych przez Ursulę von der Leyen. Ponieważ to nie chodzi tylko o Polskę, ale o przyszłość całego projektu integracji europejskiej - dodał.

Z kolei zastępca RPO Maciej Taborowski powiedział, że największy problem ze środowym wyrokiem TK będzie miał polski rząd i Sejm. Bo jeżeli Izba Dyscyplinarna będzie dalej funkcjonować (...) będzie to kosztować polskich podatników pieniądze - powiedział Taborowski.

Decyzję TK skomentował też lider Platformy Obywatelskiej Donald Tusk. "To nie Polska, tylko Kaczyński ze swoją partią wychodzą z Unii. I tylko my, Polacy, możemy skutecznie się temu przeciwstawić. Bo wbrew pisowskiej propagandzie, nikt nikogo w Unii nie trzyma na siłę" - napisał polityk.


Wojna trybunałów

Pytanie prawne w sprawie przepisów traktatu unijnego zostało skierowane do Trybunału Konstytucyjnego przez Izbę Dyscyplinarną Sądu Najwyższego.

Nieco przed wydaniem wyroku przez TK w środę poinformowano, że Polska została zobowiązana do natychmiastowego zawieszenia stosowania przepisów krajowych odnoszących się w szczególności do uprawnień Izby Dyscyplinarnej Sądu Najwyższego. Decyzję o zastosowaniu środków tymczasowych podjęła wiceprezes TSUE Rosario Silva de Lapuerta.

W czwartek TSUE ma ogłosić orzeczenie w sprawie skargi Komisji Europejskiej dotyczącej wprowadzonego w Polsce nowego modelu odpowiedzialności dyscyplinarnej sędziów. Tego dnia również polski Trybunał Konstytucyjny ma kontynuować przerwaną we wtorek rozprawę dotyczącą wniosku premiera Mateusza Morawieckiego w kwestii zasady wyższości prawa unijnego nad krajowym zapisanej w Traktacie o Unii Europejskiej.