Prezydent Duda ma dziś powierzyć wykonywanie obowiązków Pierwszego Prezesa Sądu Najwyższego jednemu z sędziów tego sądu. To wynik zwolnienia tego stanowiska przez prof. Małgorzatę Gersdorf, która kończy dziś 6-letnią kadencję i odchodzi w stan spoczynku.

Zadanie nominata - wybór kandydatów

Nieoficjalne pogłoski z Pałacu Prezydenckiego mówią, że Andrzej Duda do ostatniej chwili rozważa dwójkę kandydatów. Trzeba jednak pamiętać, że osoba, którą dziś wskaże prezydent, nie będzie wcale pełnoprawnym Pierwszym Prezesem Sądu, a jedynie osobą, która w ciągu siedmiu dni ma doprowadzić do wyboru 5 kandydatów na to stanowisko przez zgromadzenie sędziów.

Zgromadzenie takie kilkukrotnie zwoływała i przekładała jeszcze prof. Gersdorf. Ostatecznie nie doszło ono do skutku ze względu na ograniczenia związane ze stanem epidemii i fakt, że sędziowie to często seniorzy, stanowiący grupę osób szczególnie narażonych.

Tymczasowy prezes nie startuje w wyborach

Komplikacją wyboru, stojącego przed prezydentem jest też to, że dzisiejsze powołanie wyklucza ostateczne objęcie funkcji Pierwszego Prezesa: osoba organizująca wybory kandydatów sama nie może w nich startować. Chociaż więc prezydent liczył na wyznaczenie do tego byłego szefa PKW Wiesława Kozielewicza - nie może tego zrobić, bo sędzia miał już zadeklarować chęć ubiegania się o fotel Pierwszego Prezesa.

Z tych właśnie względów sędzia, którego wyznaczy dziś prezydent, nie będzie należał do osób mających ambicję zajęcia stanowiska zwalnianego przez Małgorzatę Gersdorf. Nie będzie to więc pewnie żadna z wymienianych w środowisku kandydatur - ani prof. Małgorzata Manowska, ani prezes Izby Kontroli Joanna Lemańska, ani wymieniony już Wiesław Kozielewicz.

Nieoficjalne wiadomości mówią, że prezydent chciałby tymczasowe kierowanie Sądem powierzyć komuś z doświadczeniem sędziowskim. Żeby nie budzić zbędnych kontrowersji - nie powoła do tego żadnego z sędziów Izby Dyscyplinarnej, zawieszonej decyzją obecnej Pierwszej Prezes ze względu na postanowienie europejskiego Trybunału Sprawiedliwości.


Bez związku z wyborami

Obsada funkcji Pierwszego Prezesa Sądu Najwyższego nie wiąże się z orzekaniem ważności wyborów. Według obowiązującej ustawy o SN ocena wyborów nie należy bowiem do całego Sądu Najwyższego, ale do jego Izby Kontroli Nadzwyczajnej, a Pierwszy Prezes SN nie ma narzędzi, które mogłyby to zmienić - takie rozwiązanie jest wprost zapisane w ustawie o Sądzie Najwyższym.

Opracowanie: