"Otrzymaliśmy pismo od nowego polskiego ministra do spraw Unii Europejskiej z prośbą o zaprzestanie wezwań do zapłaty kar nałożonych przez Trybunał Sprawiedliwości UE. Przeanalizujemy je" - powiedział rzecznik Komisji Europejskiej Christian Wigand.

"Otrzymaliśmy pismo od nowego polskiego ministra do spraw Unii Europejskiej z prośbą o zaprzestanie wezwań do zapłaty. Podobne pismo otrzymaliśmy 15 czerwca. Ocenialiśmy wówczas, że choć w niektórych konkretnych kwestiach zaobserwowaliśmy postępy, nie wszystkie zobowiązania wynikające z wyroku z dnia 14 lipca 2021 r. zostały w pełni uwzględnione w nowej ustawie o Sądzie Najwyższym. Dokładnie przeanalizujemy drugi list, aby zobaczyć, czy pojawiły się jakieś nowe zmiany" - podkreślił Christian Wigand.

"Komisja ma obowiązek kontynuować swoje wezwania do nałożenia kar pieniężnych nałożonych przez Trybunał Sprawiedliwości do czasu, gdy Polska w pełni zastosuje się do postanowienia Trybunału (z dnia 14 lipca 2021 r. - przyp. red.). Do tego czasu Polska będzie nadal płacić karę nałożoną przez Sąd" - stwierdził rzecznik KE.

Minister ds. UE Szymon Szynkowski vel Sęk ujawnił w piątek w Polsat News, że Polska złożyła wniosek o wstrzymanie naliczania kar przez TSUE za Izbę Dyscyplinarną Sądu Najwyższego.

Latem ubiegłego roku TSUE zobowiązał Polskę do natychmiastowego zawieszenia stosowania przepisów odnoszących się do uprawnień Izby Dyscyplinarnej SN w kwestiach m.in. uchylania immunitetów sędziowskich.

W związku z niewykonaniem tego postanowienia pod koniec października 2021 roku TSUE zobowiązał Polskę do zapłaty na rzecz Komisji Europejskiej kary w wysokości 1 mln euro dziennie. Wczoraj minął rok od nałożenia kary. Do tej pory nasz kraj stracił ponad miliard 700 milionów złotych.

Prezydencka ustawa nie załatwia sprawy

Z kolei minister Szynkowski vel Sęk w Polsat News zwracał uwagę, że jest nowa sytuacja prawna, bo w życie weszła tzw. ustawa prezydencka i są praktyczne skutki realizacji tej ustawy. Dodał, że wniosek ws. wstrzymania naliczania kar przez z TSUE "został wczoraj złożony przez nas, z bogatą argumentacją wskazującą na nowe okoliczności prawne". "Będziemy oczekiwać na odpowiedź od KE" - dodał.

Dopytywany od kiedy naliczanie kar miałoby być wstrzymane, powiedział, że strona polska liczy, iż od momentu wejścia w życie ustawy prezydenckiej. Jak dodał, chciałby, aby wniosek został rozpatrzony bez zbędnej zwłoki.

Komisja Europejska już mówiła, że prezydencka ustawa o SN nie wypełnia w całości orzeczenia TSUE z lipca zeszłego roku. Likwiduje wprawdzie Izbę Dyscyplinarną, ale nie zawiesza skutków podjętych przez nią decyzji, czyli nie ma przywrócenia do orzekania ukaranych sędziów.

Ponadto KE potrąciła już kary naliczane po 15 lipca, kiedy ustawa prezydencka weszła w życie. Oznacza to, że nie przyjmuje tej argumentacji. Bruksela wyśle do Warszawy pisemną odpowiedź w tej sprawie.

Jak dowiedziała się reporterka RMF FM Katarzyna Szymańska-Borginon, gdy Warszawa uzyska odpowiedź, że kary będą nadal naliczane - Polska skieruje oficjalny pozew przeciwko KE do Sądu UE.

Szynkowski vel Sęk wskazał też, że w przyszłym tygodniu uda się do Brukseli i jednym z głównym tematów jego rozmów będzie kwestia wypłaty pieniędzy z Krajowego Planu Odbudowy.