Czy można podsumowywać zapowiadany w nowej umowie koalicyjnej początek rozliczania rządów Zjednoczonej Prawicy przez jej następców? Są już projekty uchwał o powołaniu trzech komisji śledczych, został powołany Trybunał Stanu, zapowiadane są kolejne działania - czy rozliczanie już się zaczęło?

Kompletujemy w tej chwili narzędzia, które są niezbędne i wiemy jak je wykorzystać - mówił we wtorek Donald Tusk. Wiemy, jak ich skutecznie użyć, żeby doprowadzić do ujawnienia całej prawdy o nadużyciach i pociągnięcia do odpowiedzialności politycznej, a tam gdzie to będzie zasadne - także karnej najwyższych urzędników państwowych, którzy za czasów PiS dopuścili się nadużyć.

Przez wyraźnie wyczuwalne oczekiwania społeczne koalicjanci po kilku tygodniach ruszyli i zamiast mówić, co zrobią - zaczęli to robić. Słowa Tuska brzmią przekonująco, przy czym trudno je jeszcze uznać za początek remontu ani nawet zebranie potrzebnych do niego narzędzi. Dziś jesteśmy w fazie między listą zakupów, które dopiero trzeba zrobić, a rozpakowywaniem tych, które rzeczywiście już są:

Komisje śledcze

Mamy trzy projekty uchwał o powołaniu komisji śledczych, ale zostaną one powołane najwcześniej za tydzień. W tym czasie trzeba będzie określić parytet podziału miejsc w nich (to trzy grupy po 11 członków). Ilu członków z którego klubu? Np. z najliczniejszego klubu PiS? To wymaga ustalenia w gronie liderów mniej, na posiedzeniu Konwentu Seniorów bardziej oficjalnie, z udziałem także ugrupowań pozakoalicyjnych.

Następnie trzeba wybrać członków tych komisji, do czego być może będzie potrzebna kolejna procedura zgłaszania kandydatów, związane z nią terminy itp. Następnie komisje muszą się ukonstytuować, czyli wybrać przewodniczących i wiceprzewodniczących - i dopiero wtedy to narzędzie będzie gotowe do użytku.

Instrukcja obsługi narzędzi

To, że np. komisja wizowa ma m.in. ustalić nie tylko liczbę, ale i tożsamość osób z całego świata, które skorzystały z wiz wydanych z naruszeniem prawa sprawia, że jej działanie może potrwać bardzo długo. Całkiem możliwe byłoby pewnie zmienienie tego fragmentu instrukcji obsługi tego akurat narzędzia.

Lekkim cieniem na harmonijną współpracę koalicjantów kładzie się też to, że wszystkie te uchwały złożył wczoraj do laski marszałkowskiej klub KO, bez udziału P'2050, Lewicy i PSL. To wprawdzie tylko drobiazg, ale konsultowanie parytetu i obsady komisji juź po zgłoszeniu projektów wydaje się stawianiem wozu przed koniem. Narzędzie zatem jest, ale stanowczo jeszcze do działania niegotowe.

Trybunał Stanu

Już istnieje. Trzeba jednak pamiętać, że jest to jednak instytucja, do której prowadzi żmudna i wielomiesięczna procedura prowadzona przez sejmową komisję odpowiedzialności konstytucyjnej. Ta też już jest, ale po pierwsze nie wybrała jeszcze nawet prezydium i przewodniczącego, a po drugie - chyba istotniejsze - nie ma jeszcze pomysłów (poza domysłami) - kogo i za co koalicjanci chcieliby przez tę komisję przeczołgać, by potem zawlec ostatecznie przed Trybunał. 

To narzędzie więc także jest gotowe, tyle że nie ma go wobec kogo użyć.

Uchwały ws. sędziów

To także część działań rozliczeniowych i naprawczych. Podobno gotowe są projekty uchwał Sejmu ws. uznania za nieważne powołań trójki tzw. sędziów-dublerów w Trybunale Konstytucyjnym i 15 sędziów-członków KRS. Tyle tylko, że tego narzędzia koalicjanci nadal nawet nie pokazali, obficie za to opowiadając, jak bardzo będą okażą się skuteczne. 

Tymczasem i TK i KRS działają bez przeszkód, zatem i to spoczywające na razie w pokrowcu narzędzie trudno uznać za choćby uruchomione czy działajace.

Przejęcie nadzoru nad prokuraturą 

Z rozliczeniami można jeszcze łączyć np. zamiar odzyskania wpływu na działania prokuratury, zabezpieczonej przed tym przez wzmocnioną ostatnio pozycją Prokuratora Krajowego Dariusza Barskiego. Na to koalicjanci też mają sposoby, czyli narzędzia. Niestety ich istnienie planowanego remontu nie posuwa, bo tych narzędzi nie ma jeszcze kto użyć. Zwierzchnikiem Dariusza Barskiego wciąż jest Zbigniew Ziobro i jak długo Ministrem Sprawiedliwości i Prokuratorem Generalnym nie zostanie polityk koalicji (zapewne będzie to były RPO Adam Bodnar), istniejące i gotowe narzędzia będą poza zasięgiem nowej koalicji.

Narzędzie w likwidacji

Do narzędzi rozliczeń można też zaliczyć złożony już w Sejmie wniosek wniosek o odwołanie członków komisji do badania rosyjskich wpływów. Koalicjanci tego narzędzia nie chcą jednak używać, bo uznają je za niekonstytucyjną hybrydę sądu, organu administracji i nadzwyczajnej komisji weryfikacyjnej ds. wszelakich. Nie mogąc komisji formalnie zlikwidować (co wymagałoby ustawy, a tej zapewne nie podpisałby Andrzej Duda) - zamierzają pozbawić ją podstawowej treści - działających jej członków, a swoją decyzję uzasadnić upublicznieniem audytu, pokazującego koszty jej działania. Bez wskazania efektów, czemu trudno się dziwić, zważywszy że komisja działa ledwo trzeci miesiąc.

Takie wydrążenie powołanego do czegoś organu nie jest jednak narzędziem, ale faktyczną likwidacją tego narzędzia.

Odpowiedź na pytanie, czy zapowiadane rozliczenie poprzedników już się zaczęło należy do czytelników.