Polityczna walka stoi na przeszkodzie, aby można było uchwalić nowe przepisy znoszące opłaty na remontowanych płatnych autostradach. Projekt ustawy od 4 lat leży w Sejmie, jednak posłowie Platformy Obywatelskiej blokują nowe rozwiązania. W tym samym czasie kierowcy muszą płacić pełną kwotę za przejazd A4 z Krakowa do Katowic, na której trwa modernizacja wiaduktów.

Gdyby znoszące opłaty przepisy weszły w życie, przedstawiciele firmy Stalexport musieliby zawiesić pobieranie opłat na remontowanym odcinku. Teraz twierdzą, że nie ma przepisów, które ustalałyby, jakiej wysokości miałyby być ceny. Mają pod tym względem rację, bo projekt autorstwa posła PiS Andrzeja Adamczyka leży od 4 lat w Sejmie.

Proponujemy w nim, aby kierowcy nie płacili za przejazd autostradą remontowaną powyżej 30 dni. Jeżeli są to poważne prace, to wówczas autostrada nie spełnia swoich warunków, nie jest autostradą, a za produkt autostradopodobny nie powinno się pobierać opłat - mówi poseł Adamczyk. Polityk twierdzi, że przepisy te rozwiązywałyby problem płatnych remontowanych dróg w Polsce i zapowiada, że już we wrześniu projekt ustawy jeszcze raz trafi do rąk parlamentarzystów.

Głośna sprawa Stalexport

Sprawa opłat pobieranych na autostradach remontowanych wyszła w związku ze sprawą firmy Stalexport. W 2007 roku na autostradzie A4 między Katowicami a Krakowem trwało jednocześnie wiele prac remontowych. W szczytowym okresie robót na prawie jednej trzeciej trasy były ograniczenia ruchu i zwężenia. Mimo to koncesjonariusz - Stalexport Autostrada Małopolska - nie obniżył opłat za przejazd trasą. Urząd Ochrony Konkurencji i Konsumentów nałożył na spółkę karę 1,3 mln złotych za stosowanie nieuczciwych cen. Mimo powtórnej kontroli UOKiK, spółka nie zamierza obniżyć ceny za przejazd odcinkiem autostrady Kraków-Katowice, gdzie od kilku miesięcy trwają prace przy modernizacji wiaduktów.