W butlach z czasu I wojny światowej znalezionych w warszawskim forcie Chrzanów nie ma gazu bojowego - dowiedział się reporter RMF FM Mariusz Piekarski. Lada moment na terenie fortu ruszą pracę, których celem jest wywiezienie wszystkich butli.

Jak ustalił reporter RMF FM w dwóch butlach, które były nieuszkodzone i pełne, znajduje się substancja stała.

Wojskowi badają jeszcze, co to dokładnie jest, ale najważniejsze, że to żaden z niebezpiecznych gazów bojowych stosowanych podczas I wojny światowej.

Ze wstępnych oględzin wynika, że na terenie fortu pod ziemią może znajdować się nawet jeszcze 100 butli. Mają być teraz wykopane, wywiezione i przekazane do badań.

Wszystko wskazuje na to, że każda będzie badana osobno, by miała swój certyfikat bezpieczeństwa i mogła trafić do zasobów muzealnych - dlatego wydobywanie kolejnych butli ma kontrolować konserwator zabytków.

Według archeologów odkopane pod koniec marca butle są bezcenne. To unikat na skalę światową. Tego rodzaju butle były wykorzystywane w pierwszym na świecie ataku chemicznym wojsk pruskich podczas Bitwy nad Rawką (1915 r.) nieopodal Bolimowa (woj. łódzkie).

(j.)