Premier Holandii Mark Rutte jest optymistą po nocnych rozmowach na szczycie UE w Brukseli dotyczących funduszu odbudowy po koronakryzysie. Jego zdaniem osiągnięto postępy, jeśli chodzi o mechanizm zabezpieczenia wypłat środków z tego funduszu. Rano szef Rady Europejskiej Charles Michel przedstawił unijnym przywódcom nową propozycję dotyczącą funduszu odbudowy. Wysokość grantów miałaby wynosić 390 mld euro. Posiedzenie zostało zawieszone do godziny 16:00. Przywódcy unijnych państw debatują w Brukseli nad budżetem od piątku.

Przed godziną 6:00 rano szef Rady Europejskiej Charles Michel zebrał 27 liderów na sesji plenarnej, żeby im przekazać wynik ustaleń całonocnych konsultacji. Posiedzenie to trwało zaledwie kilka minut, bo zaraz po tym rzecznik Michela poinformował, że sesja została zakończona, a jej ponowne wznowienie planowane jest na godzinę 16:00.

Do tego czasu Michel ma przygotować nową wersję mającego ponad 60 stron dokumentu negocjacyjnego, który opisuje szczegółowo jakie mają być kwoty i zasady wydawania pieniędzy z funduszu odbudowy i wieloletniego budżetu UE.

Podstawą do kompromisu ma być 390 mld euro w grantach w funduszu obudowy i zmniejszone rabaty dla głównych płatników.

Premier Holandii Mark Rutte powiedział, że przywódcy przez bardzo długi czas dyskutowali o "awaryjnym" mechanizmie, który pozwoliłby jakiemukolwiek krajowi UE spowolnić wypłatę z funduszu odbudowy poprzez zgłoszenie sprzeciwu na forum Rady Europejskiej lub Rady UE ds. finansowych, czyli spotkaniu ministrów finansów państw UE.

Mamy obecnie bardzo dobry projekt tekstu dotyczący tego (mechanizm), który, jak sądzę, powoli zyskuje konsensus - powiedział w Brukseli Rutte cytowany przez Politico. Jestem zadowolony, ponieważ był to dla nas kluczowy warunek (...), aby móc zbudować ten pomost między pożyczkami a dotacjami - dodał.

Rutte zaprzeczył doniesieniom, że tzw. oszczędna czwórka podzieliła się i Dania oraz Szwecja stały się bardziej otwarte na pomysł dyskusji na temat pożyczek, podczas gdy Austria i Holandia nadal są bardzo temu przeciwne. Zapytany, czy nie ma nic przeciwko temu, by postrzegano go jako przywódcę, który blokuje porozumienie na szczycie UE, Rutte powiedział: Jesteśmy tutaj, ponieważ każdy troszczy się o swój własny kraj (...).

Holandia przewodzi grupie pięciu państw, nazywanych "oszczędnymi", czy wręcz "skąpymi", których sprzeciw w sprawie zaproponowanego przez KE kształtu funduszu odbudowy jest główną przeszkodą w osiągnieciu porozumienia na rozpoczętym w piątek szczycie UE w Brukseli. Austria, Holandia, Szwecja, Dania, do których dołączyła Finlandia, sprzeciwiły się propozycji KE, aby 500 mld euro w funduszu było przeznaczonych na granty.

W niedzielę "oszczędni" odrzucili kompromis, który zakładał, że w funduszu na odbudowę gospodarki będzie o 100 mld euro w grantach mniej niż chciała tego KE. Domagali się cięcia grantów do 350 mld euro, ale Niemcy, Francja, Włochy, Hiszpania i inni optowali przy liczbie wskazanej przez szefa Rady Europejskie Charlesa Michela, czyli 400 mld euro.