Tylko na Lubelszczyźnie zmarło w zeszłym roku na gruźlicę 60 osób, aż osiemset zachorowało. To niechlubny rekord, bo w innych regionach chorych jest o połowę mniej. Lekarzy martwi także duża zachorowalność na gruźlicę wśród dzieci i młodzieży na Dolnym Śląsku.

Gruźlica to choroba wynikająca z ubóstwa, a wschód Polski należy do najbiedniejszych regionów Unii Europejskiej. Nie jest chorobą tylko i wyłącznie osób biednych, z nałogami, wykluczonych. Coraz częściej dotyka osób młodych, zapracowanych, zestresowanych - alarmuje Jolanta Chabros z lubelskiego sanepidu.

Druga sprawa to położenie przygraniczne. Za Bugiem te wskaźniki są kilkakrotnie wyższe, niż nawet w samym Lublinie. Ten współczynnik zapadalności waha się między sto a stokilkadziesiąt na 100 tysięcy mieszkańców - dodaje Chabros. Przyjeżdżający do Polski obywatele Białorusi, czy Ukrainy mogą nie być świadomi swojej choroby.

Gruźlica coraz częściej rozpoznawana jest u dzieci i młodzieży z dolnośląskich szkół. W ubiegłym roku zachorowały 642 osoby, w pierwszym półroczu tego roku w regionie chorych jest już 531 osób. Kiedyś było tak, że miałam do badania jedną szkołę na kilka lat. Teraz mam kilka szkół w ciągu roku - usłyszała reporterka RMF FM od dr Ireny Kaczmarek-Szrajber z Dolnośląskiego Centrum Chorób Płuc.

Tylko w jednej szkole podstawowej we Wrocławiu okazało się, że 30 dzieci z przebadanych 600 jest nosicielami gruźlicy. Badania zarządzono po tym, gdy u pracownika szkoły wykryto tę groźną chorobę. Dzieci, u których wykryto prątki, poddane zostaną dodatkowym badaniom, prawdopodobnie czeka je terapia antybiotykowa.

Jak rozpoznać gruźlicę

Zmęczenie, brak energii, senność, apatia, żeby nie powiedzieć depresja, stany podgorączkowe - to pierwsze objawy, które mogą być mylone z innymi chorobami. Kaszel pojawia się zdecydowanie później. O tym, czy mamy w sobie prątki gruźlicy dowiemy się wykonując próbę tuberkulinową.

Dr Irena Kaczmarek-Szrajber zaznacza, że na gruźlice chorują dzieci, bo ich system odpornościowy jeszcze się buduje.