Osłuchiwanie Czerwonej Planety czas zacząć. NASA poinformowała, że sonda InSight postawiła na powierzchni Marsa sejsmometr. Z jego pomocą będzie rejestrować wszelkie wstrząsy, których analiza pomoże w badaniach wnętrza planety. Istotny etap misji najnowszego marsjańskiego próbnika przebiegł bez zakłóceń. Za mniej więcej miesiąc do sejsmometru ma dołączyć na marsjańskim gruncie sonda termiczna, wyposażona w urządzenie wbijające polskiego Kreta. Wcześniej jednak sejsmometr ma prowadzić pomiary w ciszy i spokoju.

Plan zajęć ladownika InSight udaje się realizować lepiej, niż mogliśmy się spodziewać - mówi szef misji Tom Hoffman z Jet Propulsion Laboratory w Pasadenie w Kalifornii. Bezpieczne postawienie sejsmometru na marsjańskim gruncie to dla nas wymarzony bożonarodzeniowy prezent. 

Miejsce lądowania sondy InSight zaplanowano tak, by do maksimum zwiększyć szanse, że oba instrumenty, sejsmometr i sonda termiczna, będą mogły być ustawione na płaskiej, wolnej od większych kamieni, powierzchni. Analiza fotograficzna otoczenia lądownika pokazała, że się to udało. Szefostwo misji na tej właśnie podstawie wybrało miejsce, gdzie z pomocą specjalnego wysięgnika chciało sejsmometr postawić. Z pomocą makiety sondy, ustawionej w specjalnej piaskownicy na Ziemi przetestowano zestaw koniecznych manewrów i 18 grudnia przesłano sondzie odpowiednie instrukcje. W środę InSight już z pamięci wykonał wszystkie operacje i postawił sejsmograf tak daleko, na ile zasięg automatycznego wysięgnika pozwolił, nieco ponad 1,6 metra od lądownika. 

Opuszczenie sejsmometru jest równie ważne, jak samo lądowanie InSight na Marsie - mówi szef ekipy badawczej, Bruce Banerdt z JPL. Sejsmometr jest najważniejszym instrumentem naukowym tej misji, potrzebujemy go do osiągnięcia około trzech czwartych celów naukowych. Ustawienie sejsmometru można porównać do trzymania przy uchu słuchawki telefonu - dodaje Philippe Lognonné z Institut de Physique du Globe de Paris i Paris Diderot University. Jesteśmy naprawdę przejęci możliwością podsłuchiwania fal sejsmicznych spod powierzchni Marsa i z jego głębokiego wnętrza. Analiza tych wstrząsów ma pomóc w badaniach struktury Czerwonej Planety.

W najbliższych dniach kierownictwo misji będzie korygować ustawienie sejsmometru, który w tej chwili jest przechylony o 2 do 3 stopni. Potem zacznie rejestrować jego wskazania, sprawdzi i poprawi ułożenie przewodów, by zminimalizować szumy, wreszcie z pomocą wysięgnika opuści nad sejsmometr specjalną osłonę od wiatru i zmian temperatury, by w pełni ustabilizować jego otoczenie. Jeśli wszystko pójdzie zgodnie z planem, sonda termiczna wraz z Kretem zostanie ustawiona pod koniec stycznia, mniej więcej w takiej samej odległości od lądownika i sejsmometru. 

(m)