Jeśli komitet noblowski nie zmieni praktyki wybierania laureatów naukowych nagród Nobla, pod koniec bieżącego stulecia ich przyznawanie może okazać się... niemożliwe. Do takich niezwykłych wniosków prowadzą badania naukowców z Helsinek i Florencji. Na łamach czasopisma "Nature" piszą o gwałtownie rosnącym okresie oczekiwania na nagrodę.

Analiza przeprowadzona przez badaczy Aalto University i University of Florence wskazuje, że obecnie laureaci w dziedzinie medycyny lub fizjologii, fizyki i chemii musieli czekać na nagrodę Nobla często co najmniej 20 lat. Średni wiek laureatów w chwili otrzymania nagrody gwałtownie rośnie.

Przed 1940 rokiem, wyróżnienie po co najmniej 20 latach od odkrycia było udziałem 11 procent laureatów w dziedzinie fizyki, 15 procent w dziedzinie chemii i 24 procent w dziedzinie medycyny. W roku 1985 opóźnienia w honorowaniu zasługujących na to naukowców były już tak duże, że 20 letni czas oczekiwania stał się udziałem aż 60 procent fizyków, 52 procent chemików i 45 procent wyróżnionych w dziedzinie medycyny.

Jeśli tak dalej pójdzie, pod koniec bieżącego stulecia nie da się już przyznawać nagród Nobla, bo średni wiek otrzymania wyróżnienia będzie już późniejszy, niż oczekiwana długość życia. A nagród Nobla nie można przyznawać pośmiertnie. Autorzy komentarza opublikowanego na łamach czasopisma "Nature", profesorowie Santo Fortunato i Francesco Becattini, wskazują, że bez zmiany zasad przyznawania nagrody, większości tych, którzy na nią już zasłużyli i jeszcze zasłużą, nie uda się uhonorować.