Co najmniej 21 osób zginęło, a 26 zaginęło wskutek zatonięcia promu z około 200 pasażerami na pokładzie niedaleko zachodniego wybrzeża Birmy - poinformowała w sobotę birmańska policja. Do tej pory uratowano 167 osób.

Wśród ofiar śmiertelnych jest 19 kobiet i dwóch mężczyzn. Według władz, na pokładzie nie było żadnych zagranicznych turystów.

Do wypadku doszło wczoraj wieczorem. Według wstępnych ustaleń prom zatonął, ponieważ był przeładowany.

Wypadki tego rodzaju w ubogiej Birmie są częste. Każdego roku odnotowuje się tam wiele zatonięć lub kolizji przepełnionych statków.

(mal)