Golfista w Południowej Kalifornii niechcący wzniecił pożar uderzeniem kija. W gaszeniu uczestniczyło 150 strażaków. Pechowy gracz nie został obciążony żadną karą pieniężną, a jego nazwisko pozostaje nieujawnione.

Fatalna w skutkach partia golfa miała miejsce w sobotę na polu golfowym Shady Canyon. Kij golfisty przy uderzeniu zahaczył o kamień, krzesząc iskry, od których w płomieniach stanęło pole golfowe. Ogień przeniósł się na okoliczną roślinność i dwa porośnięte suchymi krzewami pagórki. W sumie pożar strawił roślinność na obszarze pięciu ha.