Skandal we Francji. Bandyta, skazany za kradzieże i napady, został wypuszczony z więzienia, bo... w celi padał na niego deszcz.

Przestępca dopiero rozpoczął odsiadkę w zakładzie karnym pod Paryżem. Jego adwokatowi udało się jednak uzyskać zwolnienie swego klienta z powodu dziur w dachu budynku i w suficie celi. Za każdym razem, kiedy padał deszcz, woda kapała na głowę śpiącego więźnia, co sędziowie uznali za nieludzkie traktowanie skazanego.

Prokuratura, która odwołała się od wyroku, krytykuje dyrekcję więzienia za to, że nie przeprowadziła niezbędnego remontu. Śledczy obawiają się, że teraz inni kryminaliści również będą żądali wypuszczenia ich na wolność.