Dwaj ukraińscy hakerzy wykorzystywali pozornie nieszkodliwe quizy i sondy, aby uzyskać prywatne dane użytkowników Facebooka. Poszkodowanych może być nawet 60 tysięcy osób.

Dwaj ukraińscy hakerzy wykorzystywali pozornie nieszkodliwe quizy i sondy, aby uzyskać prywatne dane użytkowników Facebooka. Poszkodowanych może być nawet 60 tysięcy osób.
Zdj. ilustracyjne / Diez, O. /PAP/DPA

Przedstawiciele Facebooka złożyli w Północnej Kalifornii pozew przeciwko dwóm ukraińskim hakerom - Andriejowi Gorbachowowi i Glebowi Sluchevskyemu. Mężczyźni w 2017 i 2018 roku mieli wykorzystywać pozornie nieszkodliwe quizy i sondy do pozyskiwania danych użytkowników. Internauci, którzy chcieli wziąć udział w quizach typu: "Czy masz królewską krew?", "Jesteś yin, kto jest twoim yangiem?", czy "Jakim jesteś psem według twojego znaku zodiaku?", proszeni byli o zainstalowanie złośliwej wtyczki do przeglądarki.

Według Facebooka, poszkodowanych może być ponad 60 tysięcy osób. Działania hakerów wymierzone były głównie w użytkowników Facebooka z Rosji i Ukrainy. W ten sposób oprócz danych i zdjęć zdobywali również dostęp do listy znajomych.

Niektórzy użytkownicy Facebooka na pewno zetknęli się z przypadkiem, kiedy znajomy wysłał do nas dziwną wiadomość, jakąś reklamę czy link do strony. Brak naszej czujności może do tego prowadzić - mówi Paweł Harajda, specjalista z branży IT. Logując się danymi z FB do jakiejś strony lub aplikacji powinniśmy zachować czujność. Obowiązkowo trzeba przeczytać regulamin. Warto też sprawdzić, czy twórca aplikacji jest znany w Internecie

Należy też zastanowić się, czy dana aplikacja faktycznie potrzebuje dostępu do naszych zdjęć, listy znajomych itp. Gorąco zachęcam też, aby zawsze przeklikać sobie ustawienia prywatność. Zobaczyć, czy przypadkiem nie udostępniamy za dużo. W ten sposób możemy ochronić się przed konsekwencjami - mówi Harajda.

Opracowanie: