Panika we Francji. Powodem jest silny zapach gazu rozprzestrzeniający się na wielkim obszarze - od Normandii do Paryża! To cuchnąca chmura metanotiolu (merkaptan metylowy) z fabryki chemikaliów w Rouen na północy Francji.

Merkaptan metylowy jest dla ludzi nieszkodliwy, lecz ma silny i odrażający zapach zgniłej kapusty. Dodawany jest m.in. do bezwonnego gazu ziemnego, żeby łatwiej było wykrywać przecieki.

Śmierdząca chmura rozprzestrzeniła się w promieniu ponad 100 kilometrów na zachód i południe, docierając do regionu paryskiego.

Rząd zaapelował do milionów obywateli, żeby przestali dzwonić na straż pożarną i policję. "Mając na uwadze, że w grę nie wchodzi żadne niebezpieczeństwo, mieszkańców dotkniętych terenów uprasza się, by nie wzywali służb ratunkowych" - podało w komunikacie francuskie MSW. Jak poinformowała policja w Paryżu, mieszkańcy stolicy zalewali posterunki informacjami chmurze cuchnącego gazu. Ludzie skarżą się na bóle głowy, mdłości, ataki kaszlu i pieczenie oczu.

Po południu chmura gazu dotarła również na drugą stronę kanału La Manche, do hrabstwa Kent, Sussex, aż po Londyn. Policja w nadmorskim Hastings zapewniała na Twitterze mieszkańców, że "nie ma co panikować", a przyczyną wstrętnej woni jest metanotiol z Rouen.

Odwołano mecz Pucharu Francji

Z powodu wycieku gazu odwołano zaplanowany na dziś mecz 1/16 finału piłkarskiego Pucharu Francji pomiędzy trzecioligowym Rouen i Olympique Marsylia. Organizatorzy spotkania zdecydowali się na przełożenie spotkania na inny termin.

Fabryka, z której wydostała się chmura cuchnącego gazu, należy do Lubrizolu, filii Berkshire Hathaway będącej własnością Warrena Buffetta. Fabryka nad Sekwaną specjalizuje się w produkcji dodatków do olejów, smarów, paliw i farb. 

(j.)