Zimowa aura mocno daje się we znaki mieszkańcom Czech i Słowacji. U naszych sąsiadów z południa szaleją wichury i śnieżyce. Efekt: pozrywane dachy i linie energetyczne, zablokowane drogi i trasy kolejowe, tysiące domów odciętych od prądu.

W nocy z czwartku na piątek nagłe opady mokrego śniegu w środkowej części Słowacji wywołały serię awarii w stacjach transformatorowych. Bez prądu zostało ponad 34 tysiące domów. Największe szkody w sieci energetycznej powstały w rejonie Bańskiej Bystrzycy.

Równocześnie Słowacki Instytut Hydrometeorologiczny (SMHU) wprowadził najwyższy stopień zagrożenia przed wiatrem na obszarze całego północnego pasa kraju. Jak informują synoptycy, na szczytach Tatr porywy wiatru osiągają od 120 do 150 km/h. Niebezpiecznie jest również we wschodniej Słowacji. W Nowej Wsi Spiskiej silny poryw wiatru zerwał dach z teatru. Na szczęście nikomu nic się nie stało.

W pozostałych rejonach kraju wiatr jest słabszy, w porywach osiągał dotąd prędkość do 85 km/h. Wieczorem ma osłabnąć jeszcze bardziej.

Niepogoda dała się we znaki również słowackim kierowcom. Przez śnieżyce nieprzejezdna jest szosa z Tisovca do Brezna w kraju bańskobystrzyckim, zamknięte dla ruchu są też przejazdy przez przełęcze górskie: Velke Pole, Kremnicke Bane i Donovaly. Inne ważne szlaki pokrywa cienka warstwa śniegu lub błota pośniegowego. Według służb drogowych, ciężarówki mogą tam mieć kłopoty z pokonaniem wzniesień.

Czesi też nie mają łatwo

Równie trudna sytuacja panuje na drogach Czech. Śnieg i połamane drzewa blokują szosy na całym północnym zachodzie i północy kraju. Wciąż nieprzejezdne dla ciężarówek jest czesko-polskie przejście graniczne Harrachov-Jakuszyce. Służby drogowe zamknęły też kilka tras w Rudawach na pograniczu z Niemcami. W nocy przypadkiem wjechało na nie kilku niemieckich turystów, którzy utknęli w zaspach. Przez całą noc w bardzo trudnych warunkach prowadzona była akcja ratownicza, bo Niemcom groziło zamarznięcie.

Z kolei w okolicach miasta Svitavy w województwie pardubickim silne porywy wiatru wyrzuciły z drogi dwa autobusy. Na szczęście nikomu nic się nie stało.

Poza tym połamane drzewa zablokowały kilka lokalnych linii kolejowych. Pociągi nie kursowały w okolicach Szumperku na północnym wschodzie, Lenory na południowym zachodzie i pod Pelhrzymovem na południu.

Służby górskie ostrzegają zaś przed podwyższonym zagrożeniem lawinowym w Karkonoszach i Jesionikach.