Wciąż nie udało się opanować pożarów szalejących od wczoraj na południowym wschodzie Francji. To największe pożary tego lata w tej części kraju. Pochłonęły już blisko 3 tysiące hektarów roślinności. Na szczęście nikt nie zginął, ogień nie zniszczył także żadnych budynków.

Pożary w departamencie Herault, w regionie Langwedocja-Roussillon, dotychczas zniszczyły ponad 2,8 tys. hektarów roślinności oraz kilkadziesiąt domów. Ok. 900 strażaków w nocy z poniedziałku na wtorek walczyło z żywiołem, by ogień nie dotarł do odległego o kilkanaście kilometrów Montpellier.

W nocy konieczna była ewakuacja 15 rodzin z miejscowości Teyran, lecz obecnie pożary nie zagrażają już żadnej wsi w departamencie Herault.

Wczoraj wieczorem strażakom udało się opanować inny pożar między miejscowością Meze a Villeveyrac, który zniszczył 600 hektarów roślinności. Ewakuowano mieszkańców Meze, gdzie według władz spłonęła restauracja i fabryka.

W pobliżu La Ciotat w Delcie Rodanu (region Prowansja-Alpy-Lazurowe Wybrzeże), strażacy dziś rano nadal walczyli z ogniem i najprawdopodobniej niedługo opanują pożar, który dotychczas zniszczył na tych terenach 250 hektarów upraw.