Po obfitych opadach śniegu w regionie Buffallo i w zachodniej części stanu Nowy Jork władze w obawie przed skutkami nagłej odwilży wystawiły straże przeciwpowodziowe. Ponad dobę po rekordowej śnieżycy – niezwykłej o tej porze roku – wciąż bez prądu pozostaje około 430 tys. domów.

Jest to największa zapaść energetyczna, jaką mieliśmy kiedykolwiek w zachodniej części stanu Nowy Jork - mówi rzecznik krajowej sieci energetycznej Steve Brady. Na razie służbom udało się przywrócić ruch na drogach; wczoraj znów zaczęło działać lotnisko w Bufallo, otwarta została także większość sklepów.

Niestety wraz ze wzrostem temperatury - do 5-10 st. C, zasypanym śniegiem regionom zagraża kolejne niebezpieczeństwo - raptowna odwilż. Krajowa Służba Pogodowa ogłosiła stan podwyższonej czujności w związku z niebezpieczeństwem powodzi.

Największa październikowa śnieżyca w historii Bufallo pochłonęła już trzy ofiary śmiertelne.