Co najmniej 49 osób zginęło, a 48 uznano za zaginione - to skutek ulewnego deszczu padającego na południowym zachodzie Japonii. Trwające od czwartku ulewy spowodowały podtopienia i lawiny błotne. Ponad półtora miliona osób ewakuowano z domów - poinformowała w sobotę agencja Reutera.

Co najmniej 49 osób zginęło, a 48 uznano za zaginione - to skutek ulewnego deszczu padającego na południowym zachodzie Japonii. Trwające od czwartku ulewy spowodowały podtopienia i lawiny błotne. Ponad półtora miliona osób ewakuowano z domów - poinformowała w sobotę agencja Reutera.
Zalane domy w mieście Saka w prefekturze Hiroszima /JIJI PRESS /PAP/EPA

Dziewięć ofiar śmiertelnych potwierdzono w Hiroshimie; to m.in. kobieta, która zginęła w lawinie błotnej oraz 77-letni mężczyzna, który spadł z mostu do wezbranej rzeki.

W poszukiwaniach ludzi uwięzionych i rannych oraz w wydobywaniu zwłok uczestniczy prawie 50 tysięcy mundurowych - policjantów, strażaków i żołnierzy.

Od czwartku wywołane deszczami podtopienia i lawiny błotne nasilały się zwłaszcza w prefekturach Hiroshima i Okayama na Honsiu, największej wyspie Japonii. Do sobotniego poranka ewakuacją objęto ponad 1,6 mln osób. W sumie opuszczenie domów zalecono 3,1 mln mieszkańców.

W ośrodku zarządzania kryzysowego w kancelarii premiera Shinzo Abego rząd utworzył biuro kontaktowe. Na posiedzeniu rządu premier nakazał "priorytetowe traktowanie ratowania życia ludzkiego oraz bezzwłoczne wysyłanie zespołów ratunkowych".

(ak)